To moja trzecia książka Krzysztofa A. Zajasa. I raczej ostatnia. „Oszpicyn” czytałam kilka lat temu i nawet mi się podobał. Urzekł mnie dobry styl autora, umiejętność budowania nastroju a także połączenie wątków historycznych i nadprzyrodzonych. Po kilku latach, w tym roku, trafiłam na „Wiatraki”. To było już coś zupełnie innego, komiksowa opo...