@Maks

"Paragraf 22" - Joseph Heller

Kto wie czy "Paragrafu" nie pojawi się jeszcze w tym roku, bo już pierwsze 50 stron wgniata w ziemię ;-)
A "Wielkiego Marszu" jeszcze ciepła ;-)

Czas na wieczorną herbatę, dziś może dzika róża i maliny ;-)

Witaj Agacia :)
Właśnie skończyłem czytać "Wielki Marsz" Kinga. Teraz czas na "Paragraf 22", czytaliście może?;)

Dobry wieczór Kanapowicze, nadszedł czas na nocny maraton komputerowy :-)

Mam tak dużo "plackowych pozostałości" że mógłbym śmiało urządzić drugie święta :-)
Dlatego zapraszam do mnie na kanapę, niby jeden z foteli pękł w ostatnie dni, ale jest dostatecznie dużo miejsc siedzących. Kawa we własnym interesie :)

Popołudnie dobre! Od dziś silnie obstawiam za różnymi formami witania się, w zależności od pory dnia :-)
Nadszedł dzień by "pozbyć" się pozostałości z wypieków świątecznych :-)

@przemekk - z największą przyjemnością :-)

Dziś po raz pierwszy, zresztą z tego co widzę nie jako jedyny, obejrzałem "Gwiezdny pył". Szczerze powiedziawszy żałuję że nie czytałem wcześniej książki, ponieważ od dawien dawna mam sentyment do takich filmów ("Niekończąca się opowieść", "Krull" itd.), być może rzeczywiście leży to w męskiej naturze :-)

Dobry wieczór, ja dopiero teraz wróciłem z gościny (o ile istnieje takie sformułowanie :-) późno jest i ciężko mi się myśli).
Przyznam że troszkę się zasiedziałem :-)

Skoro zwierzak śpi, to chyba nie pozostaje nic innego :-)
Osobiście pewnie posiedzę jeszcze jakiś czas, bo przyznam się szczerze że oczy mi się nie kleją :)

Zatem nie pozostaje nic innego jak gorąca herbata, ogień w kominku, tak dobrze znany z amerykańskich produkcji świątecznych i dobra powieść na wigilijny wieczór :-)
Kto wie, być może jakieś zwierzątko do nas przemówi ;-)

Witam wszystkich najedzonych ;-) Na pasterkę miałem iść, ale mimo wszystko lenistwo i perspektywa 2 km piechotą wzięły górę :)

Również życzę wszystkim zdrowych i pogodnych świąt w gronie najbliższych osób, jak również przyjemnych wieczorów z książką w ten jakże błogi czas :-)

Z tego co zdążyłem zauważyć, zwyczajem kanapowiczów jest poranna kawa, zatem co by nie owijać w bawełnę - nie ma jak wspaniały wypiek do tego aromatycznego napoju, naparu czy jak to zwą :-)

W zasadzie dobry wieczór, bo już ciemna noc za oknem. Uprzedzam że wstałem z samego rana, a do świata wirtualnego mogłem zaglądnąć dopiero teraz, sami wiecie "świąteczna gorączka" ;-)

Pozdrawiam

Jest mi niezmiernie miło z tego powodu :)
Tymczasem wracam do obliczania ciepła topnienia lodu... :x

Jak ja dawno filmu nie oglądałem. Z tego co wyczytałem na jednym z "kont filmowych", wynika iż ostatnią obejrzaną produkcją była "Droga" - Johna Hillcoat'a.
Nie czytałem wcześniej książki, także ciężko mi porównywać na ile została oddana fabuła, aczkolwiek przyznam że nie był to czas stracony.

Z gorącą herbatą może być problem, ale chętnie wymienię się za sok malinowy, którego mam pod dostatkiem :-)

Teraz zaś, z wymuszonym uśmiechem biorę się za sprawozdania z fizyki :(

Ja natomiast witam się ze wszystkimi po raz pierwszy, mając przy tym ogromną nadzieję że na tej wygodnej kanapie znajdzie się jeszcze jedno, być może nawet "zagrzane" miejsce dla zmarzniętego czytelnika ;-)

Pozdrawiam

"Jego usta zapadły się."

o.O

Agatha Christie - "Dziesięciu murzynków"