Na szczęście na książki jeszcze mnie stać, więc nie będę płakać, że nie wygrałem. Zresztą, szczerze mówiąc, nie łudziłem się, że wygram. Moja odpowiedź konkursowa nie wskazuje na to, bym brał to na poważnie.
Umiem przegrywać, ale w uczciwej walce. Jest wiele naprawdę fajnych konkursów, w których rzeczywiście można coś zaprezentować, ale wymyślenie ich nie jest proste, dlatego lepiej zrobić coś takiego.
Mój smok ma na imię Rudolf. Imię osobliwe, ale jak najbardziej właściwe. Spytacie: dlaczego? Ano dlatego, że zamiast nozdrzy potwór ten ma duży, okrągły czerwony nos. Co ciekawe, historia związana z tą przypadłością nie sięga dnia jego narodzin… Pewnego dnia, gdy Rudolf nie nazywał się jeszcze Rudolf, lecz Optimus Prime (imię to wybrał jego ojciec, którego poparła ponad setka tysięcy ludzi), ...