Cytaty Frances Hodgson Burnett

Dodaj cytat
Każdy na świecie... ma coś do ofiarowania...komuś innemu.
- Też o tym myślałem - odpowiedział - Nawet najbiedniejszy człowiek... ma coś.. co może dać.
Wiosną można łatwiej stracić przyjaciela niż w jakiejkolwiek innej porze roku, jeśli się jest zbyt ciekawym.
Matka to powiada, że są dwie najgorsze rzeczy, jakie się mogą dziecku przytrafić: kiedy ono nigdy nie może robić tego, co chce, albo kiedy zawsze robi tylko to, co chce.
Dzieci - to dobra lekcja i rachunków, i zmyślności.
Dzieci, których się nie pragnie, rzadko kiedy długo żyją.
Jak się jest chorym, to się nic nie widzi.
Panno Mary, kapryśnico/
Odwróć zagniewane lico!/
W twym ogródku rosną kwiatki,/
Róże, dzwonki i bławatki.
Kto sam jest samolubem, zawsze tak mówi o innych. Każdy jest dla niego samolubem, jeśli nie robi tego, co on chce.
Zdaje mi się, że nikt nie potrzebuje kaprysić, gdy ma wkoło siebie takie śliczne kwiatki i tyle cudnych, dzikich roślin, co tu się pną i zwieszają, i takie miłe stworzonka, co sobie budują domki i gniazdka i ćwierkają a śpiewają.
(...) najgorsze dla dziecka, jak zawsze robi to, co chce, albo jak nigdy nie może robić tego, co chce. Nie wiadomo, co gorsze.
Początkowo ludzie nie chcą uwierzyć, że można dokonać czegoś nowego, później zaczynają ufać, że można tego dokonać, później widzą, że się już dokonuje, a gdy odkrycie jest dokonane, ludzkość dziwi się, że nie zrobiono już tego przed wiekami.
- Trzeba ją zmuszać do nauki - powiadał jej ojciec do panny Minchin.
Rezultatem tych słów było to, że Ermengarda przez większą część swego życia płakała i zamartwiała się. Uczyła się różnych rzeczy - i natychmiast je zapominała, a jeżeli nawet zdołała zapamiętać, to nie rozumiała ich wcale.
Choćbym była księżniczką w łachmanach, jednakże i wtedy potrafię zachować godność. Łatwo być księżniczką, gdy jest się odzianą w złociste szaty, ale znacznie większy triumf - pozostać nią nawet wtedy, gdy nikt o tym nie wie.
- To nie twoja wina, że jesteś lalką - powiedziała z westchnieniem rezygnacji - tak samo jak Lawinia i Jessie nie są winne, że są głupie. Nie jesteśmy wszyscy stworzeni na jedno kopyto.
- Nie jest ładna jak inni ładni ludzie - powiedziała Jessie zerkając spod oka na Sarę - ale ma się ochotę wciąż na nią patrzeć.
Może w rzeczywistości wcale nie jestem miła, ale jak można nie być miłą, jeśli dostaje się wszystko, na co ma się ochotę i wszyscy są dla ciebie uprzejmi? [...] Może w gruncie rzeczy jestem okropna, ale nikt się o tym nie dowie, bo nigdy nie jestem wystawiana na próbę.
Becky jest pomywaczką, w kuchni... a pomywaczki... nie są małymi dziewczynkami...
- Przecież jesteśmy takie same - powiedziała. - Jestem taką samą dziewczynką jak ty. To tylko przypadek, że ja nie jestem tobą, a ty mną!
Często lubiła mówić, że gdzieś na zewnątrz krążą różne myśli, które tylko czekają na ludzkie wezwanie.
Gdy ktoś nie wpada w złość, ludzie wiedzą, że jest od nich silniejszy, bo jest na tyle silny, by zapanować nad swym gniewem, na co inni zdobyć się nie potrafią...Dlatego to mówią głupie rzeczy, których potem muszą się wstydzić.
Nie wiem- dodała z całą powagą- jak mam się przekonać, czy jestem rzeczywiście miła, czy może wstrętna. Może jestem wprost okropna, ale nikt się o tym nigdy nie dowie, bo nie jestem wystawiona na żadne próby.
Gdy coś dolega ciału, wtedy najlepiej myśleć o innych zgoła rzeczach.
Trudno, nic na to nie poradzę, że lubię ciągle sobie coś wyobrażać. Gdybym nie mogła tego robić, na pewno nie potrafiłabym żyć... przynajmniej nie potrafiłabym żyć tutaj...
Nie wiadomo, czemu to przypisać, jednakże jest rzeczą pewną, że zwierzęta rozumieją, co się do nich mówi. Może istnieje mowa, która wcale nie składa się ze słów, a mimo to jest zrozumiała dla wszystkich na świecie. Może we wszystkim kryje się jakaś dusza, która, nie wydając nawet najlżejszego dźwięku, umie zawsze rozmówić się z inną duszą.
(...) myśli czekają "na zewnątrz", aż je ludzie przywołają.
W nieszczęściu poznaje się ludzi. Ja w moim nieszczęściu poznałam twoje dobre serce.
Jeżeli natura stworzyła nas do dawania, mamy otwarte dłonie i serca od pierwszych chwil życia i chociaż mogą się zdarzać liczne chwile, kiedy dłonie nasze są puste, serca są zawsze pełne i możemy rozdawać z nich hojnie przeróżne wspaniałości: ciepło, dobroć, zachętę, pociechę, wesołość – a czasem wesoły śmiech bywa największą pomocą.
- Obiecałam mu, że to zniosę. I zniosę. Trzeba znosić różne rzeczy. Pomyśl o tym, co muszą znosić żołnierze! Tatuś jest żołnierzem. Gdyby poszedł na wojnę, musiałby znosić marsze, pragnienie, być może ciężkie rany - i nie powiedziałby ani słowa.
- Saro - wyszeptała w uniesieniu - to zupełnie jak w powieści!
- Bo to jest powieść - rzekła Sara. - Wszystko jest powieścią. Ty jesteś powieścią - ja jestem powieścią. Panna Minchin jest powieścią.
Nie ma nic mocniejszego od wściekłości - prócz siły, która pozwala ją opanować.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl