Władimir Putin coraz śmielej poczynią sobie za plecami pozostałych przywódców państw zrzeszonych w Przymierzu.
Tym razem rosyjski prezydent ostrzy sobie pazurki na złoża ropy położone w okolicach Arktyki. Na dodatek te złoża są tuż przy norweskiej strefie ekonomicznej, więc ze zrozumiałych względów i ta nacja jest zaniepokojona całą sytuacją.
Wydobyciem ma zająć się firma zewnętrzna, teoretycznie nie powiązana z żadnym krajem, a w praktyce to chińska firma wynajęta przez Rosjan. Na dodatek jest to firma prowadząca nie do końca legalne interesy…
Jakby tego było mało swoje trzy grosze dokładają Amerykanie, którym Przymierze niemal od samego początku swojego istnienia jest cierniem w oku.
Wszystko to sprawia, że Polska, Węgry i Litwa otwarcie się buntują i po cichu solidaryzują się właśnie z Ameryką.
Na domiar złego wspomniana już chińska firma, o nomen omen nie do końca pasującej do niej nazwie Harmonia, przeprowadza zamach na belgijskie lotnisko. W wyniku czego ginie ponad pięciuset zakładników, wszyscy zamachowcy oraz większość sił specjalnych oddelegowanych do opanowania sytuacji…
Niezgodne z „wizją” Putina zachowanie Polaków, Węgrów i Litwinów kładzie cień nie tylko na wewnętrznej polityce Przymierza, ale również na działaniu Radegastu.
Andriejowi Bołkońskiemu nie do końca to się podoba, ale od czegoś są prywatne znajomości, by sobie poradzić w nagłych sytuacjach. A taka sytuacja pojawia się w jednym...