Jagna Górecka myśli, że jej mąż chce się rozwieść z klasą, Kinga Jasno – że właściciele zwierząt domowych mają trochę oleju w głowie (ale gdyby mieli go więcej, ona jako weterynarz miałaby mniej pracy), Karolina zaś – że narzeczony wyjechał na trzy dni służbowo. Tymczasem policjanci główkują, co trumna z ciałem robi w limuzynie ślubnej, a Alicja doskonale wie, komu powierzyć opiekę nad swoimi kotami i domem.
Błyskotliwa powieść, która rozśmiesza do łez.