Joanna Jax jest mistrzynią osadzania ciekawej fabuły na historycznym tle. Robi to z ogromną gracją i przede wszystkim w sposób, który nie przytłacza czytelnika. Bowiem u Jax liczą się przede wszystkim ludzie i ich emocje, a dopiero później cała historyczna otoczka.
Tym razem dobrze nam znanych bohaterów poznanych w „Sadze wołyńskiej” autorka przeniosła do Wrocławia i w realia panujące za czasów stalinizmu. Powojenny obraz Wrocławia pozwala nam się cofnąć się w czasie i poznać rozterki, trudności i dylematy, z jakimi muszą się zmagać ludzie zamieszkujący Ziemie Odzyskane. Jednak pośród tego cofnięcia się w czasie można odnaleźć wiele obecnych realiów i tematyki, która chyba zawsze będzie aktualna… Bowiem jest to historia z życia wzięta.
Czytamy tutaj o ludziach, którzy przeżyli wojnę i zmagają się z traumą. Muszą walczyć o lepsze jutro, bo pomimo że wojna się skończyła wcale nie jest lepiej. Cena jaką muszą zapłacić za spokojne i normalne życie niejednokrotnie jest strasznie wysoka.
Powieść ta porusza do głębi. Pomimo, że dotyczy ciężkiej tematyki to czyta się ją zaskakująco lekko. Losy Nadii i jej córeczki bardzo mnie pochłonęły. Niejednokrotnie zastanawiałam się komu kibicować i komu współczuć. Jednak pewne jest to, że powieść ta ogrom emocji, które pozostają w czytelniku na długo.
„Na obcej ziemi. Nowe życie” to kolejna cudowna pozycja, która znalazła się na mojej półce. Uwielbiam t...