Nadchodzą. Trzech. Nie noszą czerwono-czarnych tatuaży na rękach i twarzach, ani sczesanych na kark nasmarowanych dziegciem warkoczyków. Pod okularowymi nosalami hełmów i kanciastymi osłonami policzko...
Wow! Po prostu wow! Po pierwszym tomie myślałam, że mnie wgniotło, ale tutaj?! Ja się wygrzebuję z wbicia w ziemię po samą szyję... O ludzie, co tutaj się dzieje! Te wszystkie miejsca, zdarzenia i.....
Pierwszemu tomowi dałem ostrożnie dobrą ocenę wyrażając jednocześnie obawę w którą stronę to pójdzie dalej. Teraz (niestety) już wiem, że "Pan Lodowego Ogrodu" to ta sama półka, co "Achaja" - przega...
Patrząc na te wszystkie recenzje trochę szkoda mi ze zaliczam się do tego grona osób któremu książka czy właściwie cykl nie przypadła do gustu. Bo jednak zdecydowaną większość zachwyciła.