To ja, Maluch

Marcin Florczyk
9.6 /10
Ocena 9.6 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów
To ja, Maluch
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
9.6 /10
Ocena 9.6 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów

Opis

Jak wygląda świat widziany oczami dziecka? Czy jest ono w stanie rozpoznać czyhające w ukryciu zło? Zwłaszcza wtedy, gdy ten świat wcale nie jest taki idealny? Jakimi oczami widzi nas — dorosłych, chłopiec dorastający w trudnym środowisku?

O tym właśnie jest ta książka. Opowieść z dziecięcym optymizmem o ciemnej stronie życia, o błędach dorosłych i ich konsekwencjach, lecz również o bezwarunkowej miłości i nadziei, że świat można jeszcze uratować…
Data wydania: 2023-01-04
ISBN: 978-83-8324-420-4, 9788383244204
Wydawnictwo: Ridero
Kategoria: Reportaż
Stron: 115
dodana przez: viki_zm

Autor

Marcin Florczyk Marcin Florczyk wychowywał się i dorastał w Ełku, gdzie zdobywał wykształcenie. Od ponad 10 lat mieszka i pracuje w północnej Islandii.

Pozostałe książki:

To ja, Maluch Zdechlandia
Wszystkie książki Marcin Florczyk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

To ja, Maluch....

WYBÓR REDAKCJI
9.02.2023

Książkę skończyłam kilka dni temu, a nadal nie wiem, co napisać... Czasami zdarzają się takie książki, które pomimo swej niewielkiej objętości, już od pierwszej strony miażdżą czytelnika emocjonalnie, wysysają z niego wszystkie siły, nie pozwalają o sobie zapomnieć, błąkają się w myślach i ciągle zmuszają do zadawania sobie pytania- ile jest tak... Recenzja książki To ja, Maluch

To ja, Maluch

WYBÓR REDAKCJI
22.01.2023

„To ja, Maluch” Napiszę teraz na temat książki, która tak mną poruszyła, że przypuszczam, iż zostanie ze mną jeszcze przez długi czas. O reportażu, który sprawi, że będzie można poczuć się źle samemu ze sobą, ale również wymusi na nas pewne przemyślenia dotyczące świata, w którym żyjemy. „To ja, Maluch” to opowieść napisana z perspektywy dziecka... Recenzja książki To ja, Maluch

@wiki820@wiki820 × 5

Maluch, który doświadczył więcej niż niejeden dorosły, a czego nie powinien przeżywać żaden c...

2.02.2023

Są świetne książki, które czyta się z ogromną przyjemnością i bardzo dobrze się o nich pisze. Są także równie wyjątkowe pozycje, które jednak czyta się powoli, rozmyślając, a później trudno zebrać myśli, by napisać o nich coś sensownego. "To ja, Maluch" to krótka książka Marcina Florczyka należąca właśnie do tej drugiej kategorii. Przeczytałam... Recenzja książki To ja, Maluch

@viki_zm@viki_zm × 20

Korona cierniowa na głowie dziecka

21.01.2023

Co napisać o książce, która odbiera mowę? Jak znaleźć właściwe słowa, gdy nic nie może przecisnąć się przez gardło zablokowane puchnącą goryczą? Tyle smutku, tyle beznadziei, tyle zimna... Tak nie powinno być, nie godzisz się. I choć jesteś dorosłym czytelnikiem i choć znasz życie, które mało kiedy jest w stanie cię zaskoczyć, to nastaw się na szo... Recenzja książki To ja, Maluch

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@ewelina.czyta
2023-02-09
10 /10
Przeczytane

Książkę skończyłam kilka dni temu, a nadal nie wiem, co napisać...
Czasami zdarzają się takie książki, które pomimo swej niewielkiej objętości, już od pierwszej strony miażdżą czytelnika emocjonalnie, wysysają z niego wszystkie siły, nie pozwalają o sobie zapomnieć, błąkają się w myślach i ciągle zmuszają do zadawania sobie pytania- ile jest takich Maluchów na świecie, czy taki Maluch nie mieszka gdzieś obok, czy nie mijamy takiego Malucha każdego dnia, czy jest ktoś, kto zareaguje w odpowiednim czasie, ktoś, kto nie będzie się bał odezwać i wyciągnie dłoń do tego Malucha...

Historia, o której chciałabym dziś napisać, przedstawiona jest z perspektywy kilkuletniego chłopca, wychowującego się w mocno dysfunkcyjnej rodzinie.
Maluch, jak każde dziecko widzi świat inaczej- ciekawiej, spontaniczniej, bardziej kolorowo, a może nawet zero- jedynkowo, bo wystarczy, że będzie oglądał bajeczki po cichu, to "wujek" go nie uderzy, a mama może nawet się uśmiechnie i dostanie wtedy coś ulubionego do jedzenia.
Sądzi, że wystarczy wyjść na ulicę, by odnaleźć dawno zaginionego ojca, a bezdomny to najbardziej życzliwa i kolorowa osoba, jaką spotkał w życiu.
Początkowo Maluch jest nawet szczęśliwy, wszystko powoli się zmienia, gdy w domu pojawia się nowy "wujek" a wraz z nim alkohol i libacje do upadłego. Sytuację dramatycznie zmienia pewne zdarzenie, które naprowadza organy ścigania na postać wujka.
Życie Malucha staje się gehenną, gdy po częściowym odsiedzen...

× 1 | link |
@viki_zm
2023-02-02
8 /10
Przeczytane 2023 Książka papierowa Posiadam Współpraca recenzencka

Maluch, który doświadczył więcej niż niejeden dorosły, a czego nie powinien przeżywać żaden człowiek...

Są świetne książki, które czyta się z ogromną przyjemnością i bardzo dobrze się o nich pisze. Są także równie wyjątkowe pozycje, które jednak czyta się powoli, rozmyślając, a później trudno zebrać myśli, by napisać o nich coś sensownego.

"To ja, Maluch" to krótka książka Marcina Florczyka należąca właśnie do tej drugiej kategorii. Przeczytałam ją już kilka dni temu, ale potrzebowałam czasu, by zebrać myśli i znaleźć odpowiednie słowa. Nie spodziewałam się po tej niewielkiej objętościowo pozycji aż takich emocji. Chociaż już sam opis wskazuje na to, że nie będzie to najłatwiejsza lektura, mimo wszystko nie sądziłam, że aż tak mnie poruszy i zmusi do refleksji.

To niełatwa opowieść o przykrej stronie życia wielu dzieci. Przemoc domowa, szczególnie ta skierowana w stronę dzieci, to zjawisko, o którym w dalszym ciągu mówi się za mało. Kobieta zastraszona i całkowicie uzależniona od swojego kata w pewnym sensie też staje się oprawcą i właśnie ten obraz jasno i bardzo boleśnie wyłania się z książki Marcina Florczyka.

Lektura zdecydowanie warta uwagi — trudna, poruszająca i bolesna, ale wręcz obowiązkowa. Nie będzie to przyjemna książka i raczej nie czytajcie jej po ciężkim dniu, ale to pozycja otwierająca oczy i ukazująca przemoc domową z perspektywy tego najbardziej bezbronnego...

| link |
@EwaAnnaSosnowska
2023-01-25
10 /10

Przyznam szczerze, że przeczytanie o przemocy domowej przedstawionej z perspektywy kilkuletniego chłopca, mocno mną wstrząsnęło.
Do tego stopnia, że kilka razy zaczynałam notować własne odczucia i nie mogłam znaleźć właściwych słów. Tym razem też nie jest idealnie. Za to jest krótko…
Z resztą… jak może być idealnie, gdy ofiarą tejże przemocy pada nie umiejące się obronić (dosłownie i w przenośni) dziecko?
Dziecko, którego jednym z marzeń jest poznanie biologicznego ojca, a innym, by mama zawsze była szczęśliwa i uśmiechnięta.
Niestety wujek ma na ten temat inne zdanie i dla niego priorytetem jest własne bezpieczeństwo oraz… ukrycie przed policją. Jest bowiem przestępcą i to na dodatek bardzo mściwym.
Gdy zupełnym przypadkiem pod blok, w którym mieszka Maluch podjeżdża patrol sadysta uznaje, że ani to ani wizyta w mieszkaniu nie była zbiegiem okoliczności.
Po wyjściu na wolność (na warunkowe) mści się na dziecku, które, jak zwykle, nie było niczego winne…
Co się stało z tatą Malucha?
Czy Maluch znalazł kogoś kto mu pomoże?
Dlaczego… dlaczego w przypadku gdy dzieje się coś złego sporą grupę ludzi ogarnia znieczulica?
Na to ostatnie pytanie chyba nigdy nie znajdę odpowiedzi, ale Was zachęcam do sięgnięcia po tę mądrą książkę.
Oby skłoniła ona do myślenia jak najwięcej osób…
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorowi

| link |
@wiktoria.wasilewska
2023-02-03
10 /10
Przeczytane

Jaka jest najsmutniejsza książka, którą ostatnio czytaliście?
Moją jest ta, o której teraz Wam opowiem.
Od razu mówię, że pojawi się SPOJLER.

Krzywda dzieci jest czymś niewybaczalnym i najgorszym, bowiem są one bezbronne.
Nie wiedzą jak rozpoznać złych ludzi, nie mają gdzie szukać pomocy, nie potrafią się bronić.

Dzieci, małe istotki zapatrzone w swoich rodziców jak w święte obrazki.
Jak najbliższe osoby, te, dzięki którym pojawiają się na świecie, mogą ich pozbawić życia? A nawet jeśli nie zabić, to odebrać dzieciństwo, sens życia, skrzywdzić psychiczne oraz fizycznie?

Jak ważną rolę mają osoby, które widzą krzywdę dzieci? Otóż kluczową.
Jeśli widzisz przemoc, nie ważne jaką i czyją, reaguj!
Możesz w ten sposób uratować czyjeś życie.

Niestety, tytułowy Maluch nie dożyje swoich następnych urodzin.
Zginął z rąk najgorszego oprawcy, partnera mamy.
Nikt nie zdołał go uratować. Przyjaciele, babcia, sąsiadka, mama. Tak wiele osób widziało jego niedolę, a jednak nikt nie zareagował.

Ku pamięci dzieci zamordowanych, oraz tych, którzy kiedykolwiek doświadczyli i doświadczają przemocy domowej.

REAGUJ ‼️ NIE BĄDŹ OBOJĘTNY ‼️

| link |
@magdag1008
2023-01-29
10 /10
Przeczytane
@wiki820
2023-01-21
10 /10
Przeczytane
@aga.kusi_poczta.fm
2023-01-21
9 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka To ja, Maluch. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl