Cytaty z książki "Upiór w operze"

Dodaj nowy cytat
Od kilku miesięcy bowiem nie mówiło się w Operze o niczym innym jak o upiorze odzianym w czerń, przemykającym niczym cień, od piwnic po sam dach, z nikim nierozmawiającym i którego nikt nie odważył się zagadnąć, znikającym równie szybko jak się pojawiał, gdy spostrzegł, że został zauważony. Nikt nigdy nie wiedział jak i gdzie. Jak przystało prawdziwemu upiorowi, chodził bezszelestnie.
Gdy upiór nie dawał się zauważyć, sygnalizował swoją obecność czy przejściową bytność jakimś wydarzeniem, zabawnym bądź niekoniecznie, albowiem powszechny przesąd czynił go odpowiedzialnym za wszystkie nieszczęścia. Zdarzył się jakiś wypadek Koleżanka zrobiła mi brzydki kawał ? Zginęła puderniczka? Wszystkiemu był winien upiór Opery!
Jest nieprawdopodobnie chudy, a jego czarny strój wisi na nim jak na szkielecie.Oczy ma tak głęboko osadzone, że ledwie można dostrzec nieruchome źrenice. W gruncie rzeczy widać tylko dwie głębokie czarne dziury, zupełnie jak w czaszce kościotrupa. Jego skóra, naciągnięta jak na bębnie, nie jest biała, lecz ma odcień brudnej żółci, nos ma tak nieznaczny , że nie widać go z profilu - brak nosa jest wyjątkowo przykry gdy się na niego patrzy. Trzy lub cztery kosmyki zwisające nad czołem i za uszami to cała jego fryzura.
Bolało go w piersiach, jak gdyby wyjęto mu serce i pozostawiono puste miejsce, które wypełnić mogłoby tylko serce kochanej osoby!
(...) jedynie miłość jest zdolna dokonać podobnego cudu, takiego piorunującego przeobrażenia.
Jestem tym chłopcem, który wyłowił pani chustkę z morza.
- Christine, MUSISZ mnie pokochać!
- Och, dzisiejszego wieczoru oddałam panu całą moją duszę i już prawie nie żyję.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl