To historia 13 letniego chłopca, który nie wytrzymuje już napięcia emocjonalnego i bólu jakim jest przerzucanie go z jednej rodziny zastępczej do następnej i następnej. Zabieranie dla własnych korzyści przez matkę na krótko i oddawanie z powrotem do Domu Dziecka. Głęboko zraniony, nie kochany przez nikogo, traktowany niczym przedmiot przyznaje się do zamordowania młodszej koleżanki widząc w tym dla siebie jedyny ratunek. Wie, że zostanie skazany na długie lata i już nikt nigdy więcej nie będzie mu robić złudnych nadziei i go porzucać. Los jednak ku jego ogromnemu zaskoczeniu stawia na jego drodze trzy nieznane mu kobiety, które wierzą w jego niewinność i dopuszczając się czynów nie zawsze zgodnych z prawem walczą o niego niczym lwice. Czy będzie zdolny raz jeszcze zaufać? Czy potrafi uwierzyć, że może być kochany?
Fragment książki
Fragment książki
- Gdy robił się niewygodny pozbywano się go jak cuchnącej ścierki i przepraszam za wyrażenie, ale tak właśnie to odbieram.
Jak roczne, bo tyle miał kiedy po raz pierwszy go oddano, porzucone dziecko może nauczyć się miłości?
Jak w takim maleństwu mają się zrodzić uczucia wyższe skoro nikt mu ich nie daje?
Jak ma zrozumieć, co znaczy kochać drugiego, skoro nigdy tego nie zaznał?
Ale jak się później okazało on bardzo dobrze wiedział co znaczy kochać drugiego człowieka.
Jak ma odróżnić dobro od zła, skoro w imię dobra go oddawano? [...]
Jak roczne, bo tyle miał kiedy po raz pierwszy go oddano, porzucone dziecko może nauczyć się miłości?
Jak w takim maleństwu mają się zrodzić uczucia wyższe skoro nikt mu ich nie daje?
Jak ma zrozumieć, co znaczy kochać drugiego, skoro nigdy tego nie zaznał?
Ale jak się później okazało on bardzo dobrze wiedział co znaczy kochać drugiego człowieka.
Jak ma odróżnić dobro od zła, skoro w imię dobra go oddawano? [...]
Ich czyny to krzyk za wyrządzone im krzywdy.
To krzyk o swoje prawa.
To krzyk o sprawiedliwość.
Wreszcie to krzyk o... miłość. Miłość, która należy się im tak samo jak nam wszystkim!!
Czy nie lepiej wobec tego byłoby zabijać te bezbronne, niechciane dzieci??!! Tak bezbronne, bo nawet nie mogą się bronić!! bo są zbyt małe i tego nie potrafią!!...
One nie rodzą się z chęci bycia złym. Nie!! [...]