Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
167 obserwujących. 171 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj mniej niż minutę temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
167 obserwujących.
171 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj mniej niż minutę temu.

Cytaty

Większość "starych" żyje w totalnie innym kosmosie; jakby zupełnie nie pamiętali, co to znaczy być nastolatkiem.
Lubili się uczyć, w podstawówce łapali same wysokie oceny. Ale rówieśnicy nie doceniali ich talentów.
No bo ja już, kurwa, nie wiem, o co ci chodzi. Ja ci w związku nie idzie, to bez kija nie podchodź; jak w końcu masz kogoś, kto ci nie rozwala życia, to też jesteś jak pierdolony szerszeń...
Każdy doświadczony pracownik organów ścigania zdaje sobie sprawę, że rozgłos w śledztwie cieszy równie mocno, jak śnieg w kwietniu.
Sprawa potrójnego samobójstwa stała się najgłośniejszym tematem medialnym początku wakacji. Przynajmniej tak się wtedy wydawało. Bo przecież nikt nie wiedział, co miały przynieść kolejne tygodnie.
Sekcja zwłok to obraz i zapach. Odrealniony widok martwego ciała, wyprutej powłoki ułożonej na metalowym stole, oraz woń. Gryząca, nieprzyjemna, trudna do pomylenia z czymkolwiek innym. Zapach śmierci.
Kiedyś tego nie było. To jest pokolenie motyli. Dotkniesz skrzydełka i zaraz przestaje latać.
Nie można być mistrzem w każdej dziedzinie.
Nic się tak dobrze nie klika jak cudze dramaty.
Większość śmierci przez powieszenie następuje nie z powodu przerwania rdzenia kręgowego, lecz na skutek uduszenia.
W ów ciepły czerwcowy poranek zło rozprzestrzeniało się szybciej niż myśl. Na spoczniku schodów prowadzących do budynku dziewiątego liceum ogólnokształcącego leżały trzy martwe ciała. Odarte z godności i człowieczeństwa, skalane śmiercią, zniszczone żmudną resuscytacją.
Pieśń zwycięstwa wyrwała się z piersi zgromadzonych posłów, kiedy ogłoszono wyniki głosowania. Nawet marszałek sejmu uśmiechnął się z satysfakcją.
Namiętność mąci w głowie tych, których próbuje wziąć we władanie.
Jedna z pierwszych rzeczy, których dowiadujesz się po opuszczeniu Kreskolu, jest to, że świat to znacznie bardziej nieskromne i niemoralne miejsce. Ale bez skromności da się żyć.
Samotność może być chorobą, tak samo jak tyfus czy zapalenie płuc, i wkrótce Kreskol poważnie na nią zapadł. Im dłużej nasze miasteczko pozostawało odcięte od reszty świata, tym większą czuliśmy niechęć do niego i wszystkich jego emisariuszy.
Nie po raz pierwszy, odkąd kilka miesięcy wcześniej opuścił rodzinne strony, Jankiel pomyślał, jak prości i naiwni byli ci ludzie. Biedacy. (Oczywiście jeszcze całkiem niedawno sam zachowywałby się dokładnie tak samo jak oni).
Pewnie to dziwne, że po wielu dekadach udowadniania światu, jak mało interesują nas jego wzloty i upadki, mielibyśmy wszyscy nagle zmienić zdanie. Ale mniej więcej tak właśnie było.
Nigdy wcześniej nie widział budynków, które miałyby więcej niż jedno piętro, dlatego przystanął przed pięciopiętrowym apartamentowcem, aby chłonąć ten widok.
Jestem pewien, że obyty czytelnik nie będzie pod wrażeniem widoków, które spotkały Jankiela w mieście.
Plotki, gdy tylko się pojawią, przybierają na sile, zamieniając się w potężne, nieposkromione bestie - a te związane z Lindauerami nabrały wyjątkowych rozmiarów i rozmachu.
Nikt nie wie, co działo się między małżonkami w kolejnych miesiącach, poza tym, że oboje sprawiali wrażenie nieszczęśliwych. Musiało jednak istnieć jakieś uzasadnienie.
Sąsiedzi często donosili, że niejednokrotnie późną nocą tych dwoje warczało na siebie niczym para uwięzionych w klatce zwierząt.
Nawet w szczęśliwym, spokojnym miasteczku, takim jak nasze, może trafić się ktoś, z kim nie chcesz mieć do czynienia.
Wszystko, co widzieli powiewający na wietrze Norbert, Sara i Tomek, było niczym w porównaniu do zbrodni, które miały dopiero nadejść. Bo jest takie zło, które nigdy nie gaśnie. I raz zaprószone tli się aż po kres czasu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl