Avatar @melkart002

@melkart002

21 obserwujących. 5 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
21 obserwujących.
5 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.

Cytaty

Sądzę że na tym właśnie polega cały cel fizycznego wszechświata. Bogu wydaje się, że obserwując, jak wszechświat ewoluuje, pozna prawdę o sobie. Bo widzisz, to, co stworzył, jest wielkim Dzikim Ogrodem, ogromnym eksperymentem na niewiarygodną skalę, który ma wykazać, czy w efekcie pojawi się istota taka jak On. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, my wszyscy, On jest istotą antropomorficzną, nie ulega wątpliwości, ale nie jest materialny.
Kochać znaczy znajdować rozkosz w widzeniu, dotykaniu, czuciu wszystkimi zmysłami, z tak bliska jak tylko można, istoty ukochanej i kochającej nawzajem.
Miłość jest jak gorączka; rodzi się i gaśnie bez najmniejszego udziału woli. Oto jedna z głównych różnic między miłością a miłością; zalet osoby ukochanej można sobie jedynie winszować jako szczęśliwego przypadku.
Dawaj szczodrą ręką, lecz tylko to, co należy do ciebie.
Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha.
Możesz wierzyć w duchy i życie po śmierci, a nawet w piekło i niebo, ale jesli idzie o ten świat, nie bądź idiotą. Możesz mi mówić, że wiara pomaga ci przetrwać dzień, ale kiedy przechodzisz przez ulicę, to patrzysz uważnie w obie strony.
Nie umiem prowadzić zdawkowej rozmowy. Myślisz, że rozmawiacie na jakiś temat, i albo tak jest, co jest nieslychaie nudne, albo tak nie jest, bo chodzi wyłącznie o podtekst, do którego potrzebujesz dekodera.
Problem polega na tym, że jeśli nie mogę ci ufać, to nie mogę zaufać twojemu zapewnieniu, że mogę ci ufać.
To anarchista. Dla niego liczy się jedynie, aby każdy miał prawo zgarnąć dla siebie wszystko, co tylko zechce i kiedy zechce.
Z pewnością przeczy to wszystkiemu, czego się nauczyliście, ale dobro i zło istnieją. Sam fakt, że nie znacie odpowiedzi, a może nawet, że nigdy nie będziecie jej znali, nie czyni z waszych odpowiedzi prawdy, ani nawet półprawdy. W istocie wszystko jest prostsze. Jesteście w oczywistym błędzie.
Rzec, że moje dni są policzone, nic nie znaczy; zawsze tak było; i jest tak dla nas wszystkich.
Wszystko, co jest najwdzięczniejsze, tobie blasków swych przydaje,
Bowiem w skarbcu twej urody wszystkie piękna są rodzaje.
W każdym sercu miłość budzisz, każde tobą się zachwyca,
I już sen nie znajdzie miejsca w miłujących cię źrenicach.
A z wszystkiego, co ci powiem, najdziwniejsze, że w tej dobie
Jam o ciebie jest zazdrosny, a zazdroszczę właśnie tobie.
W licach masz orędowników, co przewiny zmażą.
Serca cię słuchają, skoro piękną olśnisz twarzą.
Kto cię ujrzy, zachwycony zakrzyknie z przejęciem:
"Oto w noc tę księżyc w pełni lśni na firmamencie!"
Nawet dżin królowej Saby cię by nie pokonał,
Mimo jego sił, z miłości nieodwzajemnionej szybko by skonał.
Gdybyś się ze słońcam prawowała o urodę,
To sędziowie by orzekli, żeś jest urodziwsza odeń.
Były dziewki, co przede mną cię niecie spotwarzały.
Oby Bóg z ich policzków chciał uczynić twe sandały.
Zaniechaj myśli o rozłące,
Gorzki jest bowiem smak rozstania.
Wszak o zachodzie żółknie słońce,
Z bólu, że się do zmierzchu skłania.
Gdy żegnałem cię, prawica łzy me ocierała,
Zaś lewica przygarnęła słodki kształt twego ciała.
Zapytałaś: "Czy ci nie wstyd?" Odrzekłem dziewczynie:
"Nie zna wstydu zakochany w rozłąki godzinie".
Mój urodziwy i szlachetny Maurze!
Jeśli tak kochasz, jak o tym rozprawiasz;
jeśli tak mocno zazdrościsz, jak wzdychasz;
jeśli drżysz o nią, tak jak się obawiasz;
jeśli tak wielbisz, jak z żalu usychasz -
jesteś szczęśliwy!
Wiem, dawać rady to bardzo niewiele,
żadna to mądrość, kiedy w koło bieda,
jednak wybaczcie, moi przyjaciele,
lecz dziś, choć chciałbym, nic więcej wam nie dam.
Panie Wietrze Pa­nie Wie­trze, pa­nie Wie­trze,
Cze­mu pan nie cho­dzi w swe­trze?
Cze­mu pan uda­je zu­cha,
Sko­ro sam pan chło­dem dmu­cha?
Sam ozię­bia pan po­wie­trze,
Oj, ostroż­nie, pa­nie Wie­trze!
Gna­jąc chmur­ki gdzieś po nie­bie,
Chce pan sam prze­zię­bić sie­bie?
Jed­nak le­piej pa­nie Wie­trze,
O tej po­rze cho­dzić w swe­trze.
Ani się pan sam spo­dzie­je,
Jak pan sie­bie sam za­wie­je.
Licz­ka ma pan co­raz bled­sze,
Pa­nie Wie­trze...
Garncarz zdawał sobie sprawę z nieskończoności, ale jej nie chciał. Świadomie i niezłomnie odrzucał wszystkie inne możliwe systemy. A więc pod wysokim czołem zrodziła się prawda, jaka właśnie teraz potrzebna jest ludziom. Tylko ta i żadna inna. Światło już zwycięża ciemność i do całkowitego tryumfu prawdy niezbędne są jedynie ofiarność, czystość myśli, słowa i czynu!
Języki, podobnie jak księgi, pachną rozmaicie. Jedne trawą, inne ciepłym mlekiem lub morzem. I barwę ma każdy swoją: niebieską, czerwoną, złotą. Nawet posmak po słowach zostaje w ustach odmienny. Bywają spokojne i niespokojne…
Myśl i Słowo to jedynie przydatki nie mające znaczenia. Obojętne, co wielbimy: aryjski ogień, żydowską księgę czy głazy Hunów. Są to jedynie różne formy dążenia do prawdy. A czym jest forma, jeśli nie łupina? I co warte jest samo dążenie? Czyn jest prawdą. Dla niego nie szkoda formy, choćby była nie wiem jak piękna. Natura stworzyła ludzi równymi i trzeba zawrócić do tej pierwotnej prawdy!
Słowo ujarzmiło świat, napełniło go fałszem. Kogo sycą nasze modlitwy, nasze malowidła i pieśni, nasze obliczenia ruchów planet? Jedynie ten, co idzie za wołami w polu, jest źródłem prawdy. Ci, co sieja zboże i kują żelazo, powinni rządzić światem!
Wymiana owoców pracy ludzkiej jest fundamentem wszystkiego, nie ma bowiem na świecie więzów mocniejszych niż materialne. Od nich zależą wojna i pokój na świecie. (…) Kto znajduje się w zasięgu owego obcowania między narodami, ten zawsze rozkwita – moralnie i gospodarczo. Gdy tylko odciąć owe żywiące arterie, kraj i lud więdną, dziczeją i rychło znikają ze sceny dziejów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl