Natalii 5 recenzja

Ach te Natalie...

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2023-04-15
1 komentarz
26 Polubień
"Klient ma szczęście, że nie żyje, w przeciwnym wypadku pan rejent zabiłby go własnoręcznie za kabałę, w jaką go wpakował. Satysfakcję sprawiłoby mu również wymówienie usług, ale martwemu się nie da."
Jak wielokrotnie wspominałam, lubię od czasu do czasu trochę się pośmiać podczas czytania. Teraz wybrałam książkę, którą już wcześnie czytałam, ale zrobiłam to celowo, po prostu wiedziałam, że podczas lektury zdecydowanie poprawię sobie nastrój.
Wiedziałam, że początek jest nieco zagmatwany i odpychający nawet niektórych czytelników, lecz później fabuła się rozkręca i można się nieźle bawić.
"Natalii 5" to dość ciekawa historia o bigamii, o pięciu przyrodnich siostrach, które nie miały pojęcia o swoim istnieniu. Dopiero po śmierci ojca, gdy otrzymały wezwania od notariusza, częściowo poznały prawdę o sobie. Natalie, a było ich właśnie pięć, dlatego tak się nazywały, żeby ich ojciec nie pomylił się gdy je spotykał. Dosłownie żonglował między rodzinami udając oddanego ojca i kochającego męża. Charakterki wszystkie Natalie miały zadziorne a nawet dość wkurzające, i raczej odziedziczyły go po ojcu, chyba że on był takim jakby sadystą wobec siebie, że miałby pięć żon o wściekłych charakterach..., chociaż im dalej, tym bardziej zaczęłam lubić te siostry o jednym imieniu.

"Teoria, że wdały się w matki, świadczyłaby o chorobie umysłowej Sucharskiego. Jedną złośliwą i kłótliwą partnerkę można znieść, ale nie pięć. Nawet bigamista nie żeniłby się za każdym razem z megierą."
Sam notariusz, gdy zobaczył córki swojego klienta, o mało nie wyzionął ducha podczas czytania testamentu. I chociaż każda z kobiet jest zupełnie inna, to jednak łączą je pewne cechy charakteru. Żeby odziedziczyć spadek po ojcu muszą się dogadać i razem poszukać... ukrytego skarbu. A nie jest to proste zadanie, gdyż ich ojciec był bardzo dobrym kombinatorem i potrafił wszystko nieźle zagmatwać. Zresztą musiał być kuty na cztery nogi, gdyż potrafił tyle lat lawirować między pięcioma żonami i córkami, a żadna z nich się nie połapała, że je zdradza.

"Należy mieszkać w takiej odległości od rodziców, by umożliwić im wizyty, ale uniemożliwić wizytacje."
Dla mnie to bardzo zabawna historia, mile spędziłam czas na ta lekturą i będę sobie dawkować po kolei następne części, tym bardziej, że mam je pod ręką.
Bardzo lubię pióro Olgi Rudnickiej, większość jej książek mam w swojej biblioteczce, więc mogę wracać do nich gdy najdzie mi ochota.
Lekka komedia, z zabarwieniem kryminalnym. Polecam dla rozrywki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-17
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Natalii 5
5 wydań
Natalii 5
Olga Rudnicka
7.8/10
Cykl: Natalii 5, tom 1

Pięć kobiet, pięć motywów, jeden spadek Policja otrzymuje tajemnicze zgłoszenie o samobójstwie. Zamknięty od środka pokój. Martwy mężczyzna. Broń, na której znajdują się wyłącznie odciski palców ofi...

Komentarze
@paulina2701
@paulina2701 · około rok temu
"Natalii 5" czytałam wiele lat temu, ale pamiętam, że książka była super i nie skończyło się na jednym tytule autorki 😀
× 2
@maciejek7
@maciejek7 · około rok temu
Ja mam cztery części
× 1
Natalii 5
5 wydań
Natalii 5
Olga Rudnicka
7.8/10
Cykl: Natalii 5, tom 1
Pięć kobiet, pięć motywów, jeden spadek Policja otrzymuje tajemnicze zgłoszenie o samobójstwie. Zamknięty od środka pokój. Martwy mężczyzna. Broń, na której znajdują się wyłącznie odciski palców ofi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Długo czekałam na tę powieść, która tak zachwyciła sporo innych czytelników. Powieść, która uważana jest za najlepszą wraz z cała serią o tytułowych Nataliach, autorstwa Olgi Rudnickiej. Teraz w ...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Czytałam niemal wszystkie książki Olgi Rudnickiej i śmiało mogę stwierdzić, że jest to autorka nierówna. Oczywiście moim zdaniem. Jej pierwsze książki zaliczam do luźnych czytadeł, nawet nie pamiętam ...

@ciarolka @ciarolka

Pozostałe recenzje @maciejek7

Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno
Fabryka szpiegów
"Zielona" szkoła agentów

Ostatnio wpadło w moje ręce kilka książek o tematyce szpiegowskiej, nie jestem może znawczynią tej tematyki, ale czytałam wcześniejsze powieści autorstwa Piotra Gajdzińs...

Recenzja książki Fabryka szpiegów

Nowe recenzje

Nasz Świdermajer
***
@apo:

Czy macie miejsce, które łączy Waszą rodzinę? Miejsce, które spaja pokolenia? Przestrzeń, gdy o niej pomyślisz, wywołuj...

Recenzja książki Nasz Świdermajer
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!
@maitiri_boo...:

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do ...

Recenzja książki Love, Theoretically
Ulotny zapach czereśni
Piękna i poruszająca serca powieść.
@anettaros.74:

„Pamięć jednak jest ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnien...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl