Koralina recenzja

Bajka, nie bajka, ale świetna i nieco straszna poczytajka.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-07-24
Skomentuj
29 Polubień
"No, no, wygląda na to, że wszystko jest w deseczkę. Cud, miód, malina i szklanka wina."
Synowa przywiozła mi wnuczkę na weekend jak zwykle razem z kilkoma książkami. Takim sposobem "Koralina" trafiła w moje ręce. Zaczęłam ją czytać wieczorem razem z wnuczką, lecz gdy zauważyłam, że trochę się boi, zdecydowałyśmy zostawić jej lekturę na dzisiejszy poranek. I była to bardzo dobra decyzja, gdyż rankiem, gdy słońce świeci łatwiej bez strach ogarnąć opowieść dziewięciolatce bez strachu.
Chociaż ja pamiętam, że większość bajek zawierała momenty nawet przerażające, ale zauważyłam, że obecne pokolenie dzieci boi się zupełnie innych strachów..., dla mnie ta książka to ciekawe odkrycie, nie znałam wcześniejszych utworów autora, lecz może warto się z nimi zapoznać.

"We mgle świat zamienił się w krainę duchów. Niebezpieczeństwo, pomyślała Koralina. To brzmiało podniecająco. Wcale nie wydawało się złe. Nie tak naprawdę."
Dziewczynka o imieniu Koralina przeprowadziła się z rodzicami do nowego mieszkania. Ponieważ lubi wszystko sama badać, ruszyła na zwiedzanie domu oraz poznanie nowych sąsiadów. Jednak dość szybko poszło jej badanie całej okolicy i ponownie zaczęła się nudzić. Rodzice zajęci swoimi obowiązkami nie poświęcają jej zbyt dużo czasu. Przypadkiem zauważa zamknięte na klucz drzwi w swoim mieszkaniu. Gdy mama otwiera te drzwi, okazuje się, że jest tam ściana z cegieł i nie ma przejścia. Jednak dziewczynka jest pewna, że po drugiej stronie jest inne mieszkanie...
Gdy pewnego dnia zostaje sama w domu, zdejmuje klucz z wieszaka i otwiera ponownie drzwi. Ukazuje się długi korytarz a za nim niemal identyczne mieszkanie jak jej. Lecz to oczywiście tylko złudzenie. Koralina rozglądając się po nowo odkrytym mieszkaniu zauważyła, że są tam niezwykle interesujące zabawki, które czasem jakby ożywają. Zaskoczona dziewczynka odkryła również nowych rodziców, którzy zachęcają ją do pozostania w tym mieszkaniu oraz obiecują, że będą ją bardziej kochać i zajmować się nią niż prawdziwi rodzice. Nie chcą żeby wracała do siebie.

"- Każdego ranka będzie czekał na ciebie nowy świat. Jeśli tu zostaniesz, damy ci wszystko, czego tylko zechcesz.
Koralina westchnęła.
- Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? - rzekła. - Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic."

Koralina zauważa również bardzo dziwne lustro, wydaje się jej, że ktoś tam jest..., najbardziej zadziwia ją fakt, że spotkała kota, który potrafi mówić.

Można czasem zauważyć podobieństwo tej książki do "Alicji po drugiej stronie lustra", lecz nie do końca.
Niesamowita momentami niepokojąca atmosfera oraz mgła wokół domu może nawet przyprawiać o gęsią skórkę. Lecz chwile grozy nie trwają zbyt długo, bo sama książka nie jest gruba. Szybko się ja czyta.
Lektura tej książki pozwala na refleksję nad tym, że trzeba czasem zdobyć się na odwagę po to, by zmierzyć się ze swoimi lękami aby zrobić coś dobrego nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych.
Moim zdaniem bardzo dobre opowiadanie fantastyczne a mojej wnuczce również się spodobała ta historia.

. "Baśnie są bardziej niż prawdziwe: nie dlatego, iż mówią nam, że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać".
G. K. Chesterton.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-24
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koralina
13 wydań
Koralina
Neil Gaiman
7.3/10
Seria: Gaiman

Dzień po przeprowadzce Koralina postanowiła zwiedzić cały dom... W nowym mieszkaniu, do którego Koralina przeprowadziła się z rodzicami, jest dwadzieścia jeden okien i czternaścioro drzwi. Trzynaści...

Komentarze
Koralina
13 wydań
Koralina
Neil Gaiman
7.3/10
Seria: Gaiman
Dzień po przeprowadzce Koralina postanowiła zwiedzić cały dom... W nowym mieszkaniu, do którego Koralina przeprowadziła się z rodzicami, jest dwadzieścia jeden okien i czternaścioro drzwi. Trzynaści...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Istnieją książki, które wprawiają nas w poczucie komfortu i dzięki którym czujemy się po prostu dobrze, zatracając w przedstawionym świecie i zapominając o tym, co nas otacza. Dla mnie taką lektu...

@olensia @olensia

Po wprowadzeniu się do nowego wielorodzinnego domu Koralina postanawia być odkrywcą i poznać cały dom i otoczenie. Okrywa iż budynek liczy dwadzieścia jeden okien i czternaście drzwi. Jedne z nich zn...

@AgaCeee @AgaCeee

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Wszystkie żony Hemingwaya. Niezwykła opowieść.
„Wszystkie żony Hemingwaya” Naomi Wood
@martyna748:

Czytaliście kiedyś biografię znanej osoby z punktu widzenia kogoś, kto należał do jej bliskich osób? Ja właśnie miałam ...

Recenzja książki Wszystkie żony Hemingwaya. Niezwykła opowieść.
Gliniany most
Most pojednania
@Remma:

Dzięki wspomnieniom Matthew, narratora tej powieści, dowiadujemy się, że pięciu chłopców wychowuje się bez matki, która...

Recenzja książki Gliniany most
Nie zabijaj
Kryminalne zagadki prosto z Łodzi
@Lady_in_Red:

Książka Agnieszki Płoszaj to mocny kryminał, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić. Już na pierwszych strona...

Recenzja książki Nie zabijaj
© 2007 - 2024 nakanapie.pl