Nikt nie woła recenzja

Boso i w butach

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maslowskimarcinn ·3 minuty
2023-08-30
Skomentuj
8 Polubień
W tej na poły biograficznej książce Józef Hen zabiera swoje czytelniczki i czytelników daleko na wschód, do Uzbekistanu, Samarkandy i Taszkientu. Trwa II Wojna Światowa, a jej losy jeszcze nie zostały ostatecznie przesądzone. Ci, którzy uciekli z okupowanej Polski, żyją jak nędzarze. Zdani na łaskę i niełaskę radzieckich urzędników, harują w batalionach pracy i marzą o jednym: o chlebie, czymś ciepłym do odziania, a zwłaszcza – jak główny bohater – o butach. Ich życie zawężone jest do jednego dnia, do rutynowego wykonywania tych samych monotonnych czynności, to nawet nie jest walka o przetrwanie, choć ich myśli ciągle wędrują wokół wspomnień o domu, matce, dziewczynie i wolnym kraju. Fantazjują o polskim wojsku, o Andersie, ale i on i jego oddziały są daleko... Tymczasem buzuje krew, młodzieńczy zapał rozbija się o ostre i surowe skały beznadziei. Gdzieś kiełkuje pomysł, by uciec, wyrwać się z piekła, nawet jeśli grozi za to śmierć, ale jak można uciekać bez butów?

Historia powstania i wydania „Nikt nie woła” zasługuje na odrębną opowieść (autor zdradza nam nieco z kulisów jej powstania). Książka dzieli się na dwa rozdziały, które rozgraniczają dwa odrębne dla bohatera miejsca. W pierwszym, o wiele bardziej dla mnie ciekawszym, Bożek walczy z beznadzieją dni i głodem. W drugiej poznaje dziewczynę, której serce stara się rozpalić przez ładnych kilkadziesiąt stron. Pracuje ciężko, brata się z Uzbekami, a zewsząd otaczają go łase na jego wdzięki Rosjanki. Chłopak musi lawirować między miłością a pożądaniem i tak „politykować”, by nie urazić żadnej z nich, nie skalać niewinnej miłości, co zupełnie mu nie wychodzi, choć – co trzeba podkreślić – nie miał łatwo. Jego wybranka jest „zimna”, oschła, raz kocha go, raz odpycha od siebie, niezdecydowana, mdła, Bożek sam już nie wie, co do niej czuje. Po drugiej strony radziecko-miłosnej barykady czyha zawsze zazdrosna o Lenę Wiera Antonowna, przełożona Bożka, która zawiedziona brakiem zainteresowania z jego strony, zdolna jest „po złości” wysłać go do najcięższej pracy, gdzie gołymi dłońmi przenosi się beczki z kwasem.

Bożek, to taki typowy „polski inteligencik”, czym wzbudza u kolegów z obozu i wśród Rosjan zdziwienie. Deklamuje Słowackiego i skamandrytów, powołuje się na Boya, Stendhala i Shawa licząc na to, że w obozie, gdzie kopie się i przerzuca się węgiel, ma to jakiekolwiek znaczenie. Zupełnie nie przypadł mi do gustu. O ile Hen pisze specyficznie i styl jego można polubić, „zaskoczyć” albo zupełnie odrzucić, to miałem wrażenie, że drugi, ten właśnie miłosny rozdział, rozmywał się, a postępowanie pary bohaterów (zwłaszcza Leny) irytowało mnie coraz bardziej. W pewnej chwili miałem nadzieję, że Bożek wreszcie się opamięta i rzuci tę mizerię w diabły (nie ujawnię jednak, czy sprawdziły się moje nadzieje). Historia z oschłej i „męskiej” stała się melodramatyczną lovestory, z którą nie było mi do drodze. Co nie oznacza, że Hena „porzucam” i nie będę sięgać po jego książki.

Z pewnością „Nikt nie woła” należy odczytywać przez pryzmat doświadczeń autora i ludzi, którzy wojny i udziału w bitwach czy powstaniach bezpośrednio nie doświadczyli, a jednocześnie nie trafili do oflagów czy obozów zagłady. Hen opisuje trzecią drogę, trzeci przypadek i to, że nie ma jego opowieści śmierci, które powszednieją, nie ma wojenno-obozowej makabry i grozy, a zamiast tego jest miejsce i czas na miłość, na zbudowanie domu dla matki oczekującej dziecka, nie oznacza że taka literatura jest zbędna i nieciekawa. O takich bowiem historiach czyta się rzadko, stąd głos Hena jest z pewnością cenny i godny odnotowania.

Egzemplarz pochodzi z portalu Sztukater.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-23
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nikt nie woła
2 wydania
Nikt nie woła
Józef Hen
9/10

Józef Hen, pisarz, publicysta, reżyser i scenarzysta, ukończył tę powieść w 1957 r. Dziś ukazuje się ona w nowym, wyjątkowym wydaniu. Tekst został wzbogacony o osobiste posłowie pisarza, obchodzącego...

Komentarze
Nikt nie woła
2 wydania
Nikt nie woła
Józef Hen
9/10
Józef Hen, pisarz, publicysta, reżyser i scenarzysta, ukończył tę powieść w 1957 r. Dziś ukazuje się ona w nowym, wyjątkowym wydaniu. Tekst został wzbogacony o osobiste posłowie pisarza, obchodzącego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jakże pięknie pisze Hen! Czytasz i czujesz, że zimno z gołych stóp rozchodzi się po całym twoim ciele. Z onucy i sznurków obwiązujesz skostniałe nogi robiąc sobie pozorne buty, których nie masz. N...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Na pozór jest to jeszcze jedna książka o losie polskich uchodźców i zesłańców w Rosji Sowieckiej w czasie II wojny światowej. Sporo już takich wspomnień wydano. Ale tutaj mamy coś więcej, mamy wspani...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Słowo humoru
Ależ wodzu, co wódz!

Fascynujący i syntetyczny esej (nie bać się tego słowa!) o polskim poczuciu humoru, napisany – no, patrzcie sobie – z poczuciem humoru, lekkością i swadą. Oj, jest tu ni...

Recenzja książki Słowo humoru
Obcy diabeł
Poetycka ulotność rzeczywistości

W zbiorze trzydziestu jeden opowiadań Wojciech Chmielewski zaprasza swoich czytelników na wyprawę w… codzienność i zwyczajność. Jest autorem, który niemal z pieczołowitą...

Recenzja książki Obcy diabeł

Nowe recenzje

Pustać
"Pustać"
@sylwia923:

„Pustać” – Agata Zamarska Ada jest szczęśliwie zakochaną dziennikarką. Kamil jest jej mężczyzną marzeń. Nie wyob...

Recenzja książki Pustać
Śpiew morzycy
Śpiew morzycy
@feyra.rhys:

Prawie rok temu miałam przeczytałam "Klątwa kani" Jagny Rolskiej i przepadłam. Była to piękna książka, której kontynuac...

Recenzja książki Śpiew morzycy
Grzechòt
Grzechòt
@mikka138:

Na dobry horror bardzo ciężko trafić, ale to oczywiście zależy od tego, co się komu podoba. W książce Macieja Lewandows...

Recenzja książki Grzechòt
© 2007 - 2024 nakanapie.pl