Kair, historia pewnej kamienicy recenzja

La vie en rose

TYLKO U NAS
Autor: @tsantsara ·6 minut
2024-02-15
Skomentuj
25 Polubień
Odległość między pasażem Bahlar, gdzie mieszka Zaki Bej ad-Dassuki, a jego biurem w kamienicy Jakobiana nie przekracza stu metrów.

I czytelnik też nie ma nigdzie daleko: prawie cała akcja tej książki rozgrywa się w jednym miejscu, w kamienicy Jakobiana, czyli budynku mieszkalnym dla bogatych, wybudowanym w paryskim stylu przez zamożnego Ormianina o tymże nazwisku (Hadżib Jakobian) na przełomie XIX i XX w. Tyle że wraz ze zmianami politycznymi w Egipcie (rewolucja Wolnych Oficerów 1952) Europejczycy i bogaci ludzie zaczęli wyjeżdżać, a do reprezentacyjnych budowli jak ta ściągają wojskowi i ich służący - ludzie ubodzy, adaptujący komórki na jego poddaszu i dachu na prowizoryczne mieszkania, przez co mieszkańcy dawniej ekskluzywnego domu zaczynają teraz stanowić ogólny przekrój egipskiego społeczeństwa. Nikt tego nie powstrzymuje, jak nie da się powstrzymać rozrostu slumsów Kairu w stronę Doliny Królów, która jest przecież jednym z najcenniejszych zabytków tego kraju. To przemieszanie wszystkich warstw społecznych wykorzystuje autor obserwując mieszkańców Jakobiany, a raczej pozwalając nam, czytelnikom oglądać świat z ich perspektywy: wprowadza nas w ten sposób w rozmaite sfery i zależności życia w obecnym Egipcie. Książka ukazała się po raz pierwszy po arabsku w 2002 w piśmie literackim Achbar al-Adab, a dwa lata później wyszła po angielsku. Autor w podziękowaniu zamieszczonym na początku powieści wyraża swą wdzięczność przede wszystkim Dżamalowi Al-Ghitaniemu, pisarzowi i redaktorowi tegoż pisma, ponieważ jej opublikowanie było ryzykowne (także politycznie) oraz prominentnemu ekonomiście i publicyście Dżalalowi Aminowi. Dziękuje także swym kolegom-pisarzom i dziennikarzom z tegoż środowiska (Mahmud al-Wardani, Makkawi Said, Bilal Fadl, Radżab Hassani, Chalid Sirgani, Mahmud Mabruk) za okazane wsparcie. A było ono bez wątpienia potrzebne, ponieważ powieść niesie ze sobą poważny ładunek krytyczny wobec rządzących Egiptem. Ukazuje bowiem korupcję polityków na najwyższych szczeblach, upolitycznienie biznesu, niedolę ubogich, przedstawia także źródła frustracji ludzi i jak ją wykorzystują islamiści, by pozyskać zwolenników. Jednocześnie umożliwia nam, czytelnikom, wniknięcie w ten egzotyczny dla nas świat, w którym po socjalistycznej rewolucji pułkowników z lat 50ych i rządach Nassera władzę w państwie znów przejmują imamowie.
Są narody, które się buntują i wzniecają rewolucje. Ale Egipcjanin całe życie chowa głowę w piasek, żeby mieć co jeść. Tak jest napisane w księgach. (s. 112)
Ale społeczeństwo wcale nie jest tak religijne, by rządzić się ściśle prawem islamu. Moralności pilnują wprawdzie donosy i wcale nie święta policja religijna, jednak w powieści Al-Aswany'ego aż roi się od ludzi, którzy z islamską religią są na bakier. I nie chodzi tu tylko o homoseksualistów, dla których w islamie nie ma miejsca w społeczeństwie, lecz o codzienność, w której majętnym Bóg do niczego nie jest potrzebny - są zeuropeizowani i laiccy, a ubogich nie stać na prawowierność - muszą przystosować się do panujących warunków. A powszechne jest wykorzystywanie seksualne pracownic, istnieje instytucja małżeństwa dla pieniędzy, zdarza się zmuszanie kobiet do aborcji (co jest absolutnie sprzeczne z nakazami religii), istnieje sprzedajność i hipokryzja szejków wyrokujących o religii, wszechobecny nepotyzm, rządy bezprawia, panosząca się wszędzie korupcja i brudne interesy ludzi władzy, fałszowanie wyborów czy przemoc państwa. W gruncie rzeczy można do pewnego stopnia zrozumieć, że biednym, skrzywdzonym i żądnym zemsty ruch islamistyczny może wydawać się alternatywą, po której obiecują sobie więcej sprawiedliwości społecznej lub przynajmniej jakiś porządek. Nie dostrzegają zaś, że są przedmiotem manipulacji imamów. Egipt jest jednym z krajów arabskich, który bardzo mocno w swoim czasie się zeuropeizował, lecz od kilku dziesięcioleci wraca na pozycje islamskie. Nie jest to proces łagodny, i nie wydaje się także, by kierunek tego rozwoju przyczyniał się do gospodarczego rozwoju i społecznego postępu - to raczej regres. A autor daje wspaniały wgląd w przebieg tego procesu i w życie w takim państwie. Z jednej strony widzimy tu ludzi, którzy jeszcze pamiętają zachodnioeuropejską obyczajową swobodę, blichtr i wielkomiejski - obecnie już nieco dekadencki - szyk dawnego Kairu, z drugiej zaś uporczywą walkę o przeżycie ludzi ze społecznych nizin. Do pierwszej grupy bohaterów zaliczają się: podstarzały inżynier i playboy Zaki Bej ad Dassuki, homoseksualny szef redakcji czasopisma "Le Caire" Hatim Raszid, jego stara przyjaciółka Christina - właścicielka i gwiazda (jako pianistka i wykonawczyni piosenek - głównie z repertuaru Edith Piaff) luksusowego baru Maxime, oraz bogacz Hadżi Azzam, który zrealizował swój egipski sen - od pucybuta do milionera. Do drugiej grupy zaliczyć można ambitnego studenta prawa Tahę asz-Szadliego, syna stróża, który ze względu na pochodzenie nie mógł się dostać do szkoły policyjnej (zgodnie zresztą z surą Koranu, w którym Prorok mówi: "Nie nauczajcie dzieci podłych" czyli ubogich, bo podniosą głowy i przestaną się bać swych panów), jego narzeczoną - piękną Busejnę - córkę pomocnika kucharza, Suad Baszr - "tajną" drugą żonę Hadżiego Azzama oraz Koptów, Absacharona - służącego Zakiego oraz jego kuzyna Malaka, krawca szyjącego koszule. Pisarz nie skupia się jednak tylko na wątkach życiowych swych bohaterów, lecz wplata ich losy w historię kraju (akcja powieści toczy się w trakcie I Wojny w Zatoce Perskiej, czyli pomiędzy 2 sierpnia 1990 i 3 marca 1991), wprowadza również czytelnika w najnowsze dzieje i polityczną strukturę władzy współczesnego Egiptu. I to jest chyba największa wartość tej książki: umożliwienie czytelnikowi, by przeniknął w codzienne życie ludzi z różnych warstw społecznych w tym nietypowym, bo najbardziej zlaicyzowanym (obok Turcji) kraju muzułmańskim.
- Wszystko w rękach losu.
- Znowu wróciliśmy do przesądów? Twój los na tym świecie zależy tylko od ciebie.
(s.238)
Bo Ala al-Aswani nie jest człowiekiem zamkniętym w literackiej wieży z kości słoniowej - od lat zajmuje się krytyką literacką i publicystyką na łamach gazet, czynnie też brał udział w rewolucji egipskiej, prowadząc jako główna postać egipskiej opozycji (był m.in. rzecznikiem opozycyjnego ruchu Kifaya - "Już dość") publiczną rozmowę w TV ze świeżo mianowanym premierem Szaflikiem, dowódcą sił zbrojnych Egiptu, podczas której publicznie przedstawił i napiętnował nadużycia władzy, co miało miejsce po raz pierwszy w historii tego kraju. Został zresztą potem uznany z jednego z najbardziej wpływowych muzułmanów na świecie. Może wskutek tego zaangażowania politycznego język powieści jest rzeczowy, dziennikarski, prawie publicystyczny. Nie znajdziemy tu lotnych myśli czy skrzących się dowcipem lub inteligencją dialogów, nie ma zdań godnych zapamiętania. Ale powieść pozwala wczuć sie w ten kraj i jego mieszkańców.
Tę książkę, drugą swoją powieść, al-Aswany dedykował drugiej żonie Iman, która jest dentystką, podobnie jak (z wykształcenia) on sam.

Obraz Mahmuda Saida, prawnika z Aleksandrii

Notatki>> Mahmud Said egipski malarz z wyższych sfer, wychowanek paryskiej Academie Julien, malujący kobiety z plebsu; słowa Proroka: "Nie nauczajcie dzieci podłych" s.28; ambiwalentny stosunek do homoseksualistów w zależności od tego, czy się ich lubi (por. Abduh, Hatim), ciemnoniebieski tatuaż na podbródku u kobiet z Saidu, czyli Górnego Egiptu. Feddan - egipski odpowiednik morgi, meczety: As Salam w Madinat Asr, Anasa ibn Malika; szejkowie: al-Ghamdi, Muhammad Szakir, Abd asz-Szafi, szejk Bilal, al-Ghamrawi - zarządca Banku Centralnego, , gen. ad-Dakruri?; Dżamaa Islamija; bilharcjoza, zupa maluchija (corchorus olitorius); awkaf / wakf - darowizna na utrzymanie meczetu; piosenka Viens s'il te plait; kluby Kairu: Automobil Club, Dżazira, klub Muhammada Alego; chutba (szejka), Egipt - "kraj Al-Azhar" tj. w którym znajduje się meczet i jeden z najstarszych uniwersytetów muzułmańskich, minbar - kazalnica, siwak - łodyga z drzewa arakowego, mercedes Phantom S320, pisarze islamistów: Abu al-Aala al-Maududi, Sajid Kutub, Jusuf al-Kardawi, Abu Hamid al-Ghazali.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-19
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kair, historia pewnej kamienicy
Kair, historia pewnej kamienicy
Ala al-Aswani
8.5/10

Życie pod dachem starej kairskiej kamienicy nie jest łatwe, ale zupełnie beznadziejnie żyje się w blaszakach na jej dachu. Tam mieszkają biedacy, wśród nich Taha bez szans na przyjęcie do Akademii Pol...

Komentarze
Kair, historia pewnej kamienicy
Kair, historia pewnej kamienicy
Ala al-Aswani
8.5/10
Życie pod dachem starej kairskiej kamienicy nie jest łatwe, ale zupełnie beznadziejnie żyje się w blaszakach na jej dachu. Tam mieszkają biedacy, wśród nich Taha bez szans na przyjęcie do Akademii Pol...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @tsantsara

Spis paru strat
Teraźniejszość - przeszłość dnia jutrzejszego

Pewnego sierpniowego dnia przed kilku laty zawitałam do miasta na północy kraju. (Przedmowa) Lubię obserwować, jak pisarze rozpoczynają książki, jak ujeżdżają swoją k...

Recenzja książki Spis paru strat
Wymazane
Zmazaniec-niebożę

To właśnie Wy stanowicie klientelę bibliotek. Teraz zwracam się do Was, lubieżne babcie! (...) Ta książka ma być dla Was, starsze panie, jak wczasy pod gruszą, jak dodat...

Recenzja książki Wymazane

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl