“Nieświadoma” to opowieść o dziewczynie, która od dzieciństwa była inna od rówieśników. Ba! Inna od wszystkich innych ludzi. Kiara ma pewne moce, których jej ojciec zabronił jej używać, aby pozostała bezpieczna. W moim odczuciu książka przeznaczona jest dla młodszych czytelników, napisana prostym słownictwem i opowiadająca o młodzieńczych rozterkach. Choć opis zachęcił mnie do sięgnięcia po nią przez bardzo ciekawie zapowiadający się wątek fantastyczny, to jednak początek pierwszego tomu nieco mnie rozczarował. Skupił się na mało oryginalnym wątku miłosnym i nieco naiwnym spojrzeniu na świat przez główną bohaterkę. Podobnie jest z dialogami, które nie porywają swoją kurtuazją. Drugi tom na tle pierwszego wydaje się być dużo lepszy, widać w nim, że autorka pracowała nad swoim warsztatem. Przekłada się to zarówno na jakość tekstu, jak i samej fabuły.
Kiara już jako dziecko przejawiała posiadanie mocy. Nie była jednak świadoma jakiego jest ona pochodzenia. Dzięki niej uratowała życie swoje i swoich rodziców podczas szalejącego huraganu, zatrzymując nad ich głowami walącą się belkę stropową w piwnicy, w której ukrywali się przed potęgą żywiołu. Jednak ojciec Kiary po tym incydencie zdecydował, że ma ona ukrywać tę moc przed całym światem. Gdyby ktoś się o niej dowiedział, Kiara nie miałaby normalnego życia. Albo jak się okazuje w dalszej części książki, mogłaby stanąć w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa.
Pewnego dnia, już współcześnie, gdy dziewczyna jest dorosła, poznaje pod supermarketem Nathaniela, z którym to znajomość nie będzie oczywista. Młoda kobieta jest równocześnie wplątana w miłosno- przyjacielską relację z Noah i w ten sposób czytelnik zostaje uwikłany w istną intrygę. W książce pojawia się motyw hate to love, przeplatany niewybrednie nasączonymi erotyzmem scenami. Więcej - ten erotyzm towarzyszy większości stron, niczym buzujący testosteron w dorastającym w nastolatku. Drugi tom nie jest tego erotyzmu pozbawiony, ale jego ilość jest już wyważona i nienachalna.
Kiara niestety nie przypadła mi do gustu. To dziewczyna - dziecko. Infantylna, podejmująca absurdalne decyzje i bez zastanowienia zamieniająca je w czyn. To jest ten typ nierozgarniętej bohaterki, który moim zdaniem wyrządza współczesnym nastolatkom najwięcej krzywdy. Ta postać pokazuje, że cokolwiek by się nie działo, to z jej walecznością nawet najgłupsze pomysły prowadzą do szczęśliwego zakończenia.
Pierwszy tom, jak można by się było spodziewać, był wprowadzeniem do świata i wytłumaczeniem skąd i dlaczego Kiara posiada moce. Oczywiście poza scenami i rozterkami miłosnymi. Druga część za to jest dla mnie dużo bardziej ciekawa. To właśnie w niej zaczyna się dziać fantastycznie. Mamy tu styczność z mocami, bogami (tymi dobrymi i złymi), z innymi światami. Tutaj zaczynają wyjaśniać się intrygi, a otwarte w poprzednim tomie wątki zostają mocno rozwinięte. Uczucie dwójki bohaterów zostaje poddane niezwykle trudnej próbie. Dodatkowo zaczynamy patrzeć na wydarzenia również z perspektywy Nate'a (i innych bohaterów), a nie tylko Kiary, gdyż narracja zostaje przekazana też i innym postaciom.
“Nieświadoma” to poprawne romantasy dla młodzieży (choć przez wątki erotyczne może trochę bym się nad tym zastanowiła…), jednak nie tak monumentalne jak inne przedstawicielki tego gatunku. Akcja nie powala tchnieniem świeżości, za to powiela wiele podobnych historii, które opierają się na zbliżonych fabularnie wątkach. Czytając czułam dokąd zmierzają wydarzenia, miałam wrażenie, że już gdzieś zetknęłam się z czymś podobnym. Mimo wszystko można z tą powieścią miło spędzić czas i poczuć się komfortowo, niczym podczas oglądania kolejny raz ulubionego odcinka “Przyjaciół”.