Idziemy po skarb recenzja

Odnaleźć prawdziwy skarb

TYLKO U NAS
Autor: @bookovsky2020 ·1 minuta
2022-05-21
Skomentuj
10 Polubień
Przed lekturą „Idziemy po skarb”, a jednocześnie po przeczytaniu innej książki z tego samego cyklu - „Ach, jak cudowna jest Panama”, brakowało mi wiedzy o autorze, więc zgłębiłam kilka notek biograficznych pana posługującego się pseudonimem Janosch. Okazało się, że jest on bardzo interesującą postacią, o czym niestety nie znalazłam żadnej wzmianki na okładce jego wznowionych książek. Ten wszechstronny twórca, zarówno pisarz, jak i rysownik, urodził się jako Horst Eckert w Zabrzu w 1931 roku, gdzie się wychował, a także podejmował pierwszych prac. Po II wojnie światowej osiadł w Niemczech, a na starość na Teneryfie. W między czasie deklarował swoje przywiązanie do Polski i całkowicie ślązacką tożsamość, bo zaowocowało otrzymaniem przez niego propozycji otrzymania mieszkania na Śląsku, ale finalnie się na nie zdecydował. Tajemniczy pseudonim Janosch, o niemieckiej pisowni, w gruncie rzeczy jest całkowicie polski, gdyż w pierwotnej pisowni był to o prostu polski Janusz.

Książeczka „Idziemy po skarb” to opowieść wspólnym przedsięwzięciu dwóch wiernych przyjaciół- Misia i Tygryska. Przyjaźń tych niezwykłych bohaterów jest prawdziwa, na dobre i na złe, w niedoli i w dostatku. W ich przygodach podoba mi się oddanie i determinacja tych niepozornych postaci. Nie są oni wybitnie utalentowani w żadnej dziedzinie, ale ich zaangażowanie w podejmowane działania zasługuje na pełen podziw. Gdy decydują się odnaleźć skarb, który ma pomóc im w spełnieniu najskrytszych marzeń, zdaje się, że nic nie stanie im na przeszkodzie. W drugiej części książki pojawiają się motywy bliskie raczej dorosłym, niż dzieciom, co czyni tę książkę znakomitą, lekką, wielopokoleniową lekturą.

Zaczytując się ksiązeczką „Idziemy po skarb” przyjemność sprawiało mi nie tylko zgłębianie jej zwięzłej treści, ale i możliwość przyglądania się urozmaiconym ilustracjom Janoscha. Każdy z rysunków jest niezwykle barwny, większość przedstawia głównych bohaterów w różnych sytuacjach. Uśmiech na mojej twarzy wzbudza szczególnie postać Misia, gdyż nie przypomina on ani słynnego Kubusia, ani żadnego innego misia lub niedźwiedzia z literatury dziecięcej.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Idziemy po skarb
2 wydania
Idziemy po skarb
Horst "Janosch" Eckert
8/10
Cykl: Miś i Tygrysek, tom 3

Wyprawa po skarb „Jestem bardzo nieszczęśliwy – powiedział Tygrysek – bo nie znaleźliśmy żadnego skarbu”. A przecież skarb jest im niezmiernie potrzebny! Dzięki niemu mogliby kupić nadmuchi...

Komentarze
Idziemy po skarb
2 wydania
Idziemy po skarb
Horst "Janosch" Eckert
8/10
Cykl: Miś i Tygrysek, tom 3
Wyprawa po skarb „Jestem bardzo nieszczęśliwy – powiedział Tygrysek – bo nie znaleźliśmy żadnego skarbu”. A przecież skarb jest im niezmiernie potrzebny! Dzięki niemu mogliby kupić nadmuchi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie ma chyba wśród nas kogoś, kto choć raz w życiu nie pomyślał, że bogactwo zapewniłoby mu szczęście, radość i ogólne zadowolenie. W końcu podobno lepiej płacze się we własnym mercedesie, niż w komu...

@Chassefierre @Chassefierre

„Idziemy po skarb” to krótka opowiastka dla dzieci, napisana przez Janosha. Jej wznowienie właśnie ukazało się nakładem wydawnictwa Znak Emotikon, co gwarantuje doskonałą jakość i staranną redakcję. ...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @bookovsky2020

Bizancjum
Bizancjum - nieustająco tajemnicze imperium

W przypadku książek dosyć często nie liczy się ilość, a jakość. Ostatnio, po raz kolejny, przekonałam się na własnej skórze, że podobnie jest w przypadku książek z serii...

Recenzja książki Bizancjum
Zanim wystygnie kawa
Legenda miejska o podróży w czasie

Legendy miejskie - ciekawią, intrygują, budzą uśmiechy o natężeniu wszelkiego kalibru. Tymczasem, według fabuły książki Toshikazu Kawaguchi, w rozbudowanej i zagmatwanej...

Recenzja książki Zanim wystygnie kawa

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl