Papierowe miasta recenzja

Papierowe miasta

Autor: @Madame_K ·2 minuty
2014-05-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Green to cudowny pisarz, który swoimi książkami oczarował cały świat. Mogłoby się wydawać, że są to zwykłe powieści młodzieżowe, jednak ci co czytali wiedzą, że twórczość Greena zawiera w sobie coś więcej niż tylko zwykłe problemy nastolatków. Poprzednie przeczytane przeze mnie powieści bardzo mi się podobały. Byłam zadowolona z faktu iż kolejna książka autora czeka na mojej półce. Podczas majówki miałam wiele wolnego czasu, dlatego skorzystałam z okazji i sięgnęłam po "Papierowe miasta".

Quentin i Margo to przyjaciele od drugiego roku życia. W dzieciństwie spędzali wiele czasu razem. Przeżywali niezapomniane przygody, ale również i sytuacje, które zbliżyły ich do siebie jeszcze bardziej, jak np. znalezienie martwego człowieka. W pewnym momencie ich kontakt się urwał. Margo stała się najpopularniejszą dziewczyną w szkole, a Quentin zwany Q nic nie znaczącym nastolatkiem pośród tłumu. Jednak pewnego dnia ich losy znowu się krzyżują. Q zgadza się na wszystko o co prosi go Margo bez wcześniejszego zaznajomienia się z jej planem. Po szalonej nocy zemsty na przyjaciołach Margo, dziewczyna znika. Okazuje się, że zostawiła wskazówki dotyczące miejsca jej pobytu. Q za wszelką cenę stara się ją odnaleźć.

Green po raz kolejny mnie nie zawiódł. "Papierowe miasta" niczym nie różnią się od poprzednich powieści autora. Mogę nawet śmiało przyznać, że wiele elementów jest bardzo do siebie podobnych, zwłaszcza do "Szukając Alaski". Mamy taki sam motyw poszukiwania i zagadki, Q podobnego do Milesa oraz Margo do Alaski. Mimo, że zarys fabuły jest użyty w dwóch powieściach to, jednak samo przesłanie, sens oraz zakończenie zupełnie różnią się od tych jakie możemy znaleźć w "Szukając Alaski" i to jest właśnie w twórczości Greena piękne. Możemy na początku mieć uczucie deja vu, jednak po skończeniu ostatniej strony wiemy, że przeczytaliśmy i doświadczyliśmy czego zupełnie innego. Możemy wracać, wracać i wracać, a i tak odkryjemy coś nowego.

Magia jego książek tkwi również w tym, że autor rozumie nastolatków, dlatego dobrze ich kreuje i opisuje ich problemy, rozterki oraz trudy codziennego życia. Nie patrzy na nich powierzchownie, nie ocenia z góry i nie wsadza wszystkich do jednego worka. Czasami czytając inne młodzieżówki odnoszę wrażenie, że dorośli mają nas za bandę rozkapryszonych, głupich imprezowiczów oraz idiotów, dlatego tak bardzo nie lubię ich czytać, natomiast mam wrażenie, że Green mnie rozumie i daje wskazówki na to, jak sobie z moimi problemami poradzić. Uwielbiam za to jego i jego twórczość.

Serdecznie polecam wszystkim nie tylko "Papierowe miasta", ale i też inne powieści Johna Greena, którymi z pewnością się nie zawiedziecie. Nie są to zwykłe młodzieżówki. Posiadają w sobie refleksje, czasem trudniejsze, czasem łatwiejsze do zrozumienia, ale opisane w tak prosty i zarazem piękny sposób, że na pewno, tak jak ja, się w nich zakochacie. Green to bez wątpienia mistrz w swoich fachu.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Papierowe miasta
5 wydań
Papierowe miasta
John Green
8.0/10

Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkr...

Komentarze
Papierowe miasta
5 wydań
Papierowe miasta
John Green
8.0/10
Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Papierowe Miasta” autorstwa Johna Greena głęboko mnie wzruszyły i dużo nauczyły. Dzięki tej powieści zrozumiałam wiele rzeczy. To piękna historia o przyjaźni, poszukiwaniu sensu życia oraz miłości. ...

@wiku2312 @wiku2312

Po "Papierowe miasta" sięgnęłam zaraz po przeczytaniu innej powieści tego autora- "Gwiazd naszych wina". Bardzo spodobał mi się styl Johna Greena. Mimo, że sięgając po tę pozycję spodziewałam się cze...

@werka751 @werka751

Pozostałe recenzje @Madame_K

Zieleń szmaragdu
Ostatnia wyprawa

Motyw podróży w czasie nigdy nie zaskarbił sobie szczególnego miejsca w moim sercu. Czy to chodzi o filmy czy o książki. Bez względu na rodzaj dzieła, jest mi on zupełnie...

Recenzja książki Zieleń szmaragdu
W imię miłości
W imię miłości

AutorKasia, każdą swoją kolejną książką zaskakuje mnie coraz bardziej. Po absolutnym dnie polskiej literatury, czyli "Czarnym Księciu" spodziewałam się, jednak czegoś lep...

Recenzja książki W imię miłości

Nowe recenzje

Oko snajperki
Kim jest Ludmiła Pawliczenko?
@emol:

„Oko snajperki” to kolejna powieść Kate Quinn, amerykańskiej pisarki, która pisze między innymi o nietuzinkowych postac...

Recenzja książki Oko snajperki
Krew wilka
To już jest koniec.
@klaudia.nog...:

Fantastyka nigdy nie była moim pierwszym wyborem jeśli chodzi o książki, w których się zaczytywałam. Zawsze wydawały mi...

Recenzja książki Krew wilka
Panaceum
Lektura nie dla każdego
@Kantorek90:

Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare Pozwól miłości stać się lekiem na całe zło. To zdanie umieszczone na rewersie ...

Recenzja książki Panaceum
© 2007 - 2024 nakanapie.pl