Piętno recenzja

To śmierć miała być odkupieniem win

Mała miejscowość pod Poznaniem.Rowerzysta zauważa w rowie samochód z kobietą w środku.Wygląda to na wypadek.Mężczyzna zgłasza to zdarzenie na policję.Na miejsce wypadku przyjeżdża śledcza Florentyna.Wstępne oględziny zwłok ofiary, którą okazuje się Anna Klowczuk, nauczycielka języka angielskiego w liceum, wskazują, że to było morderstwo.Świadczą o tym ślady na ciele ofiary oraz wypalone znamię na ramieniu.A to oznaka, że nauczycielka była torturowana przed śmiercią.
Komu zależało na śmierci Anny Klowczuk ? Dlaczego musiała zginąć ? Co takiego zrobiła, że spotkał ją taki los ?
W trakcie prowadzonego śledztwa pojawiają się coraz to nowi podejrzani.Każdy z nich ma jakieś tajemnice.Po ich ujawnieniu, można by przypuszczać, że mogłyby być idealnym motywem do popełnienia zbrodni.Dużą rolę w tej historii odegrała policjantka śledcza Florentyna."Zawsze starała się być grzeczna, nie przeklinała, nie podnosiła głosu, nie dała się wytrącić z równowagi".W stosunku do kolegów z pracy używała zwrotów: ptaszyno, kurczaczku, wróbelku, króliczku.Swoje trudne chwile, swoje dramaty skrywała pod różowymi sukienkami, ubraniami i przedmiotami.Dzięki jej darowi, a jaki to dowiecie się czytając książkę, śledztwo szybko zostało zakończone. Podobało mi się jej zaangażowanie w śledztwo, jej metody postępowania w sprawie. Bardzo dużo dowiedziałam się o relacjach Florentyny z bratem Kacprem, który wspiera siostrę po śmierci męża.Od początku wspólnie z bohaterką uczestniczymy w śledztwie, przy przesłuchaniach podejrzanych.

"Piętno" to lekki kryminał na letnie wieczory.Kryminał z serii "Grey Book"Jak informuje nas Natasza Socha, podobna historia wydarzyła się naprawdę.Wiele jest tu fikcją wymyśloną na potrzeby fabuły kryminału.Znaleźliśmy tu mnóstwo tajemnic, skrywanych sekretów, oskarżeń.Nagłe zwroty akcji i mylenie tropów przez autorkę sprawiały, że książkę czytało mi się lekko, przyjemnie i z ciekawością.Polecam


Dziękuję Wydawnictwu Purple Book za możliwość przeczytania książki i napisania recenzji