Punkt wyjścia recenzja

Punkt wyjścia

Autor: @molik14 ·2 minuty
2012-03-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Bywają książki, w których na końcu wszystkie zagadki są bardzo dokładnie wyjaśnione. Po ich przeczytaniu ma się wrażenie, że wszystko jest zakończone i rozwiązane. Jednakże są i takie książki po przeczytaniu których czytelnik musi sam poukładać sobie w głowie fakty i dopiero po przemyśleniu rozumie o co chodziło w powieści. Niewątpliwie te drugie są o wiele ciekawsze. Zaliczyć do nich można „Punkt wyjścia” Dawida Kaina, zmusza ona bowiem do rozmyślania nad pewnymi zawartymi w niej treściami.

Jednym z głównych bohaterów jest Damian, neurotyczny, dopiero rozpoczynający karierę literacką pisarz. Boi się ludzi, jest odizolowany i stroni od jakiegokolwiek kontaktu z nimi. Co chwilę sprawdza czy ma zapięty rozporek a dnie spędza na wpatrywaniu się w jeden punkt. Od samego początku zauważyć można, że nie wszystko z nim okej. Drugim bohaterem jest natomiast Rafał, człowiek żyjący na krawędzi, lubujący się w ostrych bijatykach, seksie i używkach, potrafiący zmasakrować komuś twarz bez żadnego wyraźnego powodu.
Ścieżki tych dwóch tak bardzo różnych charakterów łączą się w jednym punkcie – w Białej Chacie ukrytej w lesie, którą odnaleźć można tylko mając chore, skażone wnętrze. Ukryte są tu pradawne sekrety leczenia i zmieniania człowieka oraz słowa potrafiące zainfekować szaleństwem.

Autor przedstawia opowieści Damiana i Rafała przeplatając je między sobą. Na początku nie wiadomo co łączy tę dwójkę ani o co chodzi z Białą Chatą. Oboje są niczym narratorzy a ich opowieści przyjmują styl typowy dla nich samych. U Rafała jest to język zdecydowanie wulgarny, potoczny i brutalny, u Damiana natomiast jest on przesiąknięty pesymizmem i niechęcią do otaczającego świata. Ten specyficzny styl powieści tworzy świetny klimat brutalnego i aż zbyt prawdziwego świata. Zdecydowanie ciekawsza okazuje się historia Rafała, wypełniona przemocą i brutalnymi szczegółami. Jak można się domyślić, nie jest to książka dla wszystkich a na pewno nie dla osób wrażliwych. Pewna recenzentka napisała, że na okładce powinno się dodać „+18”, ja bardziej proponowałbym „Tylko dla ludzi o mocnych nerwach”.

„Punkt wyjścia” jest horrorem metafizycznym, różni się znacznie od przyjętej normy horroru. Nie ma tu wilkołaków, zombie, wampirów ani duchów. Przyjdzie nam natomiast zmierzyć się z tajemnicami ludzkiej psychiki i duszy oraz z pewnymi ciekawymi acz odrobinę strasznymi ewenementami. Jedyne miejsce gdzie spotkać można potwora to wnętrze człowieka. Jest w książce kilka naprawdę ciekawych, przemyślanych i w pewnym sensie przerażających motywów, osobiście najbardziej zaintrygowało mnie wnętrze Białej Chaty.

Po zakończeniu powieści, zaskakującym i oryginalnym swoją drogą, trzeba trochę czasu by móc w spokoju ochłonąć i ewentualnie przemyśleć niektóre nie do końca zrozumiałe kwestie. Jest ona świetną odskocznią od sielankowego życia oraz idealnych wręcz bohaterów w wielu innych książkach. I choć nie mogę polecić jej wszystkim to mogę zachęcić tych, którzy lubią odrobinę mocnych wrażeń.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-03-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Punkt wyjścia
Punkt wyjścia
Dawid Kain
7.3/10
Seria: Ja Gorę

Zaskakujący horror metafizyczny! Punkt wyjścia to historia trzech mężczyzn, których losy zbiegły się w pewnej białej chacie – tajemniczym miejscu, gdzie nawet najcięższe choroby zmieniane są w literat...

Komentarze
Punkt wyjścia
Punkt wyjścia
Dawid Kain
7.3/10
Seria: Ja Gorę
Zaskakujący horror metafizyczny! Punkt wyjścia to historia trzech mężczyzn, których losy zbiegły się w pewnej białej chacie – tajemniczym miejscu, gdzie nawet najcięższe choroby zmieniane są w literat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z nazwiskiem Dawida Kaina, powieściopisarza, eseisty oraz poety, mogliśmy się spotkać przy okazji czytania powieści pt. Prawy, lewy, złamany. Dzieła jego pióra występowały także w analogii Piknik w pi...

@Darcy @Darcy

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie myśli kłębią się za pozornie obojętnymi, znudzonymi twarzami ludzi jadących z wami autobusem lub mijanych na ulicy? To tak samo banalne pytanie, jak to: co czai ...

Pozostałe recenzje @molik14

Pan Przypadek i celebryci
Pan Przypadek i celebryci

„Klan”, „Malanowski i partnerzy”, „Daleko od noszy”. Chcąc nie chcąc pewnie każdy z nas kojarzy te tytuły. Jednak co te trzy znane z telewizji seriale mają wspólnego? Otó...

Recenzja książki Pan Przypadek i celebryci
Literat
Literat

Egzotyczne i dziwne morderstwa najczęściej spotykałem w kryminałach zagranicznych, gdzie autorzy nie boją się trochę bardziej popuścić wodzy fantazji. W polskich tego ty...

Recenzja książki Literat

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl