Sekretne życie autorów lektur szkolnych recenzja

"Sekretne życie autorów lektur szkolnych" Sławomira Kopera to książka idealna dla tych, którzy nie lubią czytać grubych biografii oraz dla tych, których nudzą suche fakty. Osiemnaście rozdziałów to osiemnastu twórców literatury, z których życiorysów autor wydobył nie tylko ciekawostki, ale również epizody pomijane lub świadomie przemilczane.

Szkoda, że o niektórych faktach nie uczą w szkole, być może twórczość omawianych pisarzy stałaby się nam bliższa, gdybyśmy zobaczyli, że byli tacy sami jak my. Mieli swoje zalety, ale też wady, słabości, marzyli, nie zawsze zdobywali laury, zakładali rodziny i rozwodzili się albo wikłali się w związki pozamałżeńskie. Na pewno z dużo większą uwagą skupialibyśmy się na lekcjach polskiego, gdyby powiedziano nam, że Kazimierz Wierzyński zdobył złoty medal olimpijski w Amsterdamie za tomik wierszy "Laur olimpijski", Stefan Sempołowski nazwał Marię Konopnicką "mężczyźniarą", Stanisław Wyspiański organicznie nie cierpiał alkoholu, Kazimierz Przerwa-Tetmajer był niczym współczesny idol, omal nie stalkowany przez kobiety, Bolesław Prus napisał prawdopodobnie pierwszą powieść rowerową na świecie, a Witold Gombrowicz był wzorowym hipochondrykiem. Autorzy lektur szkolnych są niepotrzebnie gloryfikowani i wynoszeni na piedestał, bo tak naprawdę są ludźmi z krwi i kości i być może bez niepotrzebnego ich "uświęcania" byli by nam bliżsi i bardziej zrozumiali.

Sławomir Koper pokazuje również, że i w zawodzie pisarza często liczyły się (czy liczą nadal?) układy i znajomości. Wskazuje na to chociażby cytat: Podobno początkujący literat płci męskiej w czasach II RP miał dwie drogi kariery: przez łóżko Zofii Nałkowskiej lub Jarosława Iwaszkiewicza. Pierwszą z nich wybrał m. in. Bruno Schulz, natomiast drugą - Czesław Miłosz.

Książka ilustrowana jest rysunkami Jana Tatura. Są to portrety wybranych twórców i śmieszne scenki sytuacyjne z komiksowym dymkiem, w którym czytamy m. in. Tę fryzurę dla pani Dąbrowskiej wymyślił mój pradziadek z okazji postrzyżyn Mieszka Pierwszego lub Ile to trzeba kitu nawciskać, żeby mogły powstać szklane domy...

Sławomir Koper napisał książkę, która może zachęcić do bliższego poznania dokładniejszej biografii jednej z osiemnastu postaci ze świata literatury. Mnie zachęcił do zgłębienia życia Bolesława Prusa i Kazimierza Wierzyńskiego. Sławomir Koper pokazał również, że o autorach lektur szkolnych nie trzeba pisać topornie, lecz można to zrobić z lekkością.