Mały lord recenzja

Słoneczko Cedryk

Autor: @u2003 ·2 minuty
2022-03-01
Skomentuj
6 Polubień
Frances Hodgson Burnett to autorka mojego dzieciństwa. Do dziś pamiętam treść i przesłanie „Małej księżniczki” płynące z kart książki, którą odziedziczyłam po mamie i kilkukrotnie czytałam. Pamiętam jak bardzo zachwycało mnie zachowanie Sary i jej dobroć mimo przeciwności losu. Cedryk – główny bohater „Małego lorda” tej samej autorki ma z nią wiele wspólnego.

Cedryk ma siedem lat. Mieszka w Nowym Jorku, a co istotniejsze, w Ameryce. Z całego serca kocha swoją matkę, która samotnie go wychowuje. Jego życie jednak diametralnie się zmienia, gdy okazuje się, iż jest tytułowym małym lordem – jedynym dziedzicem swojego dziadka, który jest hrabią. Do tej pory nie miał dobrego zdania o hrabiach, jednak w celu spotkania i zamieszkania z krewnym, musi przeprowadzić się do Wielkiej Brytanii.

Historia obrazuje przemianę hrabi. Jest on oschłym, wręcz okrutnym człowiekiem i zmienia się, cóż, w dość dużym stopniu. Ogromną rolę w tym procesie odgrywa Cedryk. Jest to „słoneczko” tej książki: uroczy, grzeczny, miły, uprzejmy, pomocny, wielkoduszny, altruistyczny… Takie przymiotniki można by wymieniać znacznie dłużej. Przy tym posiada grację charakterystyczną dla niektórych dzieci, zadaje interesujące, choć często typowo dziecięce pytania, co urozmaica niespieszną akcję. Jest małym, chodzącym ideałem, co niektórych może irytować, jednak mnie bardzo odpowiadało.

Autorka ukazuje również miłość rodzinną, z różnych stron. Miłość dziecka do jedynej opiekunki – matki, którą kocha bezwarunkowo i nazywa „najdroższą”, gdyż w ten sposób zwracał się do niej jego ojciec. Miłość matki do dziecka, która pozwala na ograniczony kontakt z ukochanym dzieckiem, aby mogło ono żyć lepiej i spełnić swoją powinność w przyszłości, czyli być hrabią. Miłość dziecka do nowo poznanego dziadka, którego idealizuje za pomocą swojego dziecięcego umysłu. Miłość dziadka do wnuka, podszyta dumą, oczekiwaniami dziecka i nowo odkrytą radością z życia. Miłość ma różne oblicza.

„Mały lord” zaliczany jest do klasyki literatury dziecięcej, został wydany w 1886 roku. Wielokrotnie był tłumaczony na język polski, naliczyłam przynajmniej 6 przekładów. Czytałam powieść w tłumaczeniu Joanny Wadas (wydawnictwo MG), które to serdecznie polecam. Przekład nie jest przesadnie archaiczny, a czyta się go bardzo przyjemnie.

Jest to króciutka książka, którą można, w odpowiednim momencie, podsunąć dziecku lub przeczytać samemu. Można nauczyć się wielu rzeczy od małego lorda, a dorosły na pewno nie będzie się przy tej powieści nudzić.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-26
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mały lord
20 wydań
Mały lord
Frances Hodgson Burnett
7.7/10

Siedmioletni Cedryk wiedzie szczęśliwe, choć skromne życie u boku matki w Nowym Jorku. Dzięki nieprzeciętnej urodzie i ujmującej osobowości chłopiec zjednuje sobie serca wszystkich spotkanych osób. J...

Komentarze
Mały lord
20 wydań
Mały lord
Frances Hodgson Burnett
7.7/10
Siedmioletni Cedryk wiedzie szczęśliwe, choć skromne życie u boku matki w Nowym Jorku. Dzięki nieprzeciętnej urodzie i ujmującej osobowości chłopiec zjednuje sobie serca wszystkich spotkanych osób. J...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czasami mam takie idealistyczne myśli, że gdyby każdy człowiek na świecie byłby dobry, to świat byłby dobry. Takie proste, wynikowe spojrzenie. Czy na pewno byłoby tak? Sądzę, że w tym toku myślenia ...

@Elfik_Book @Elfik_Book

"Mały Lord", czyli książka dla dzieci, ale za serce chwyta każdego, niezależnie od wieku. Niesie ona ze sobą ponad czasowe prawdy życiowe oraz nadzieję, że ludzie są jednak zdolni do zmian. Pokazuje ...

@Littlevitch @Littlevitch

Pozostałe recenzje @u2003

Sześć powodów by umrzeć
Świetny kryminał

„Sześć powodów, by umrzeć” Marty Zaborowskiej jest świetnym kryminałem. Ma wszystko co powinna mieć książka tego gatunku: intrygująca sprawa kryminalna (a nawet dwie!), ...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć
Bogobójczyni
Bogobójczyni, bożek, dziewczynka i rycerz

„Bogobójczyni autorstwa Hannah Kanner to powieść fantastyczna. Tytułowa bogobójczyni to Kissen – dziewczyna bez nogi szukająca zemsty za śmierć jej rodziny. Towarzyszy j...

Recenzja książki Bogobójczyni

Nowe recenzje

Ta chwila
Ta chwila
@Marcela:

Guillaume Musso to autor od lat utrzymujący się na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych francuskich pisarzy, abs...

Recenzja książki Ta chwila
Pastwa
"Pastwa"
@tatiaszaale...:

“Życie przecież na tym polega - żeby nie ustawać”. Waldemar Wilski, świeżo upieczony małżonek i przyszły spadk...

Recenzja książki Pastwa
Litopsy
"Bycie dobrym człowiekiem polega na stawaniu si...
@mikakeMonika:

Litopsy – to żywe kamienie, które choć wyglądem przypominają odłamki skał, wykazują czynności życiowe, dorównując w tym...

Recenzja książki Litopsy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl