Sąsiadka recenzja

"Światło dzieli od ciemności czasem tylko mały krok..."

Autor: @Morella ·3 minuty
2022-08-03
1 komentarz
8 Polubień
„Sąsiadka” to historia opowiedziana oczami Rikke, aktywnej zawodowo żony i matki, która jednocześnie stara się spełniać obowiązki społeczne, a prywatnie ma mały wielki sekret, który rozpaczliwie próbuje ukryć przed światem a przede wszystkim mężem. Rikke mieszka wraz z rodziną w przytulnym budynku, który niby jest domem, ale takim wielorodzinnym. Fabuła opowiada o relacjach sąsiedzkich i o skrzętnie skrywanych tajemnicach, które tak naprawdę mogą dotyczyć każdego.

To idealny przykład thrillera psychologicznego. Jest ciągłe napięcie, do końca nie ma pewności czy postawione tezy są tymi właściwymi. Ciągle czuje się niepewność i napięcie, które wywołuje ten specyficzny skurcz mięśni i wyrzuca myślenie na kilka torów szybkiego ruchu. Autorka zmusza czytelnika do ciągłej uwagi, bo każde słowo jest istotne, a każdy gest ma znaczenie.

Początkowo miałam spory kłopot z tą książką. Trochę czasu (i stron) upłynęło, zanim przywykłam do stylu prowadzenia narracji. Dość długo miałam wrażenie, że to ja jestem bezpośrednim słuchaczem opowieści snutej przez Rikke. Wrażenie było takie, jakbym siedziała z nią w kuchni przy kubku parującej kawy, a ona spokojnym i praktycznie pozbawionym emocji głosem opowiada mi, co wydarzyło się w tym domu i jego okolicach. Później okazuje się, że całość opowieści kierowana była do policjantki prowadzącej śledztwo, ale myślę, że spokojnie można też uznać, że ja też byłam tam, obok i aktywnie słuchałam tego obszernego monologu. Bohaterka próbowała z nami nawiązać bardziej poufały kontakt poprzez użycie zwrotu typu „wiesz…” nadając w ten sposób luźniejszego klimatu wypowiedzi. Myślę, że to dobry zabieg, bo treść była trudna, ciężka i wymagająca od każdego słuchacza pewnej dozy tolerancji.
Pierwszy motyw, który pojawił się w powieści to kwestia maltretowania zwierząt i już samo to jest dość ciężkie i bardzo oburzające. Jak się chwile potem okazało, ta kwestia to tak naprawdę wątek poboczny, bo pojawia się morderstwo jednego z mieszkańców budynku i śledztwo, jakie rozpoczęła policja, oraz różnorakie spekulacje sąsiedzkie na temat potencjalnych morderców.
Głównym wątkiem jednak były wyrzuty sumienia Rikke oraz opis tego, jak ona sobie z nimi próbowała poradzić. No cóż, nie radziła sobie za bardzo. Owe wyrzuty spowodowane były tym, że Rikke w porywie uczuć i zwykłej fascynacji popadła w romans (z później zamordowanym) Jørgenem. Ta kwestia też wymaga od czytelnika nieco rozmyślań. Należy zadać sobie pytanie, jakie jest nasze zdanie w tej delikatnej kwestii i czy w ogóle jesteśmy w stanie ten krok zaakceptować/zrozumieć/wybaczyć.
Prywatnie nie pochwalam i nie akceptuję zdrady w żadnej formie i zapewne miało to wpływ na to, że nie za bardzo polubiłam Rikke. Zbyt dużo było w niej sprzeczności i momentami nawet hipokryzji trudnej do zniesienia. Robiąc rachunek sympatii i antypatii, muszę powiedzieć, że pozostali bohaterowie są dla mnie całkowicie neutralni. Ani ich nie polubiłam, ale też nie odczuwam do nich niechęci. To dla mnie po prostu ludzie, o których domu było głośno w mediach i tyle. Nie poczułam chęci, by zaprzyjaźnić się z którymkolwiek z bohaterów. No, może z początku całkiem sympatyczny wydał mi się Åsmund, ale zakończenie mnie zmroziło i jakieś cieplejsze uczucia względem niego zupełnie wyparowały.

Klimat książki jest taki typowo skandynawski. Ciepła i bliskości to się w niej nie znajdzie. Wszystko, nawet opisywane relacje są takie chłodne, sztywne i jakby „mrukliwe”. Typowy skandynawski sposób życia. I nie pisze tego jako krytyki. Akurat tutaj ten powściągliwy sposób życia bardzo pasuje i nadaje odpowiedniego klimatu.

Thriller to nie jest mój ulubiony gatunek, staram się jednak obcować z takimi książkami w nadziei, że mnie zaskoczą. W przypadku „Sąsiadki” jestem mile zaskoczona i po początkowych trudnościach, czytałam ją z przyjemnością. Myślę, ze ocena 7/10 będzie jak najbardziej sprawiedliwa, bo książka jest bardzo dobra, choć moją ulubioną jednak nie została.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-02
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sąsiadka
Sąsiadka
Helene Flood
6.6/10

Kogo łatwiej będzie okłamać, męża czy policję? Ile kłamstw ujdzie jej na sucho? Sąsiad Rikke zostaje znaleziony martwy a ją przesłuchuje policja. Czy siedząc obok własnego męża powinna przyznać, ż...

Komentarze
@Malwi
@Malwi · prawie 2 lata temu
Widzę, że mamy podobne odczucia po przeczytaniu tej książki.
× 1
Sąsiadka
Sąsiadka
Helene Flood
6.6/10
Kogo łatwiej będzie okłamać, męża czy policję? Ile kłamstw ujdzie jej na sucho? Sąsiad Rikke zostaje znaleziony martwy a ją przesłuchuje policja. Czy siedząc obok własnego męża powinna przyznać, ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Thriller, a zwłaszcza thriller psychologiczny, to mój ulubiony gatunek. Dlatego też wymagania są ogromne - intryga musi być ciekawa, fabuła zaplanowana z dokładnością co do najmniejszego szczegółu, a...

@rafik_007 @rafik_007

Powieść 'Sąsiadka' mocno mi się spodobała. To kryminał, ale w psychologicznym stylu. Zabito dziennikarza Jorgena, a śledztwo policji pokazuje, że musiał to być ktoś z czteromieszkaniowej kamienicy, w...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @Morella

Aquila
Aquila

Tytułowy bohater Aquila samozwańczo określił siebie jako stróża prawa i niczym pomieszanie Robin Hooda, Zorro i muszkieterów pilnuje, by nikomu nie działa się krzywda. W...

Recenzja książki Aquila
A gdy znów się spotkamy
A gdy znów się spotkamy

Kristin Harmel kolejny raz udowodniła, że potrafi tworzyć powieści na najwyższym poziomie. Bez wahania, ale z całkowitą pewnością sięgnęłam po najnowszą powieść autorki,...

Recenzja książki A gdy znów się spotkamy

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl