Medea z Wyspy Wisielców recenzja

Zagłębiając się w lekturze tej książki, z każdą kolejno przeczytaną stroną, czułem jak stają się lalką – lalką pustą w środku, która wpadła w sieć, do której się przykleiła. Walczyłem wraz z Medeą, by się uwolnić, by odnaleźć swoje miejsce w świecie.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-02-09
1 komentarz
3 Polubienia
Gdybym miał określić tę powieść pięcioma słowami byłyby to: poruszająca, bolesna, trudna, wzruszająca, prawdziwa (również dzisiaj).

"Medea z Wyspy Wisielców" to powieść obyczajowa, w której losy tytułowej bohaterki Medey wplecione zostały w rys historyczno-obyczajowo-mitologiczny (tak bym to ujął). Medea to młoda kobieta, którą życie nie rozpieszczało od najmłodszych lat. Jej los to ciągła walka o przetrwanie w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Jej historia opisana na kartach tej książki to brutalny i szczery obraz świata z początku XX wieku, gdzie kobieta nic nie znaczy. Mada próbuje się w tym świecie odnaleźć, a wybawieniem może się stać propozycja zamożnego Andreasa.

Przymierzałem przez tę opowieść z ogromnym zainteresowaniem, ale i zażenowaniem. Czytałem ją z pozycji mężczyzny żyjącego ponad 100 lat później i choć znam trochę historię i czytałem niemało o walce kobiet o ich prawa, to w głowie mi się nie mieściło, jak podle i poniżająco traktowano w tamtym czasie kobiety.

Towarzyszył mi ogromny żal, pretensje, ból, nieumiejętność zrozumienia. Los Madey stał mi się bliski. Polubiłem ją i tak po ludzku bardzo jej współczułem. Zagubiona młoda istota w ogromnym i brutalnym świecie. Poznawałem ją. Patrzyłem na jej życie. Towarzyszyłem jej. Widziałem każde jej zmartwienie i odczuwałem jej każdy lęk. Jej życie było "załataną rzeczywistością" pełną pęknięć, przetarć, przybrudzeń.

Zagłębiając się w lekturze tej książki, z każdą kolejno przeczytaną stroną, czułem jak stają się lalką – lalką pustą w środku, która wpadła w sieć, do której się przykleiła. Walczyłem wraz z Medeą, by się uwolnić, by odnaleźć swoje miejsce w świecie.

Między nami zaistniała dziwna i niespodziewana intymność.

Ogromnie wzruszył mnie wątek relacyjny jaki autorka naszkicowała w książce pomiędzy Medeą a Fritzem. Ich wspierająca się wzajemnie relacja wywarła na mnie duże wrażenie. Oboje uratowali się przed samotnością.

"Niesamowite, jak wiele ludzie są w stanie zrobić pod wpływem sugestii, manipulacji, perswazji... I niesamowite, na ile człowiek nie zdaje sobie sprawy, że inni kierują jego życiem. Tu powiedzą jedno słowo, tam drugie, kogoś do nas zniechęcą... A my myślimy, że sprawy po prostu biegną swoim torem. Nie widzimy cudzych rąk. Nie słyszymy cudzych słów".

Te słowa niech będą pewnym podsumowaniem tej opowieści. I zarazem zachętą dla tych z was, którzy nie czytaliście jeszcze tej książki.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Dzięki tej opowieści trochę ją poznałem, jej zamiłowanie do historii i piękna języka. Ta opowieść utkana została z precyzyjnie dobranych słów, dzięki którym tę historię odczuwałem wszystkim i zmysłami. To był piękny, choć trudny czas. Opowieść mną wstrząsnęła i "zmusiła" do refleksji, dzięki czemu cały czas we mnie jest i pracuje.

Zakończenie książki jest otwarte. Każda i każdy z nas może samemu dopowiedzieć sobie jej zakończenie.

Zdecydowanie jest to jedna z wartościowszych książek jakie miałem okazję czytać.
Polecam! Czytaj!

ps. Pozostaję ze smutną refleksją, że choć historia opowiada o czasach sprzed ponad 100 lat, i wiele przez ten czas się w świecie zmieniło. To niezmienna pozostaje cały czas praca nad uważnością i szacunkiem dla każdej i każdego z nas. Bo prawa i szacunek są uniwersalne i należą się każdej i każdemu z nas. Zawsze!!!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-30
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Medea z Wyspy Wisielców
Medea z Wyspy Wisielców
Magdalena Knedler
8.7/10

Trudne wybory, walka o przetrwanie i poszukiwanie miłości w skomplikowanej atmosferze Dolnego Śląska na początku XX wieku. Mada w swoim krótkim życiu widziała już wiele zła, zaznała głodu i nędzy...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 3 miesiące temu
bedę czytać :)
× 1
Medea z Wyspy Wisielców
Medea z Wyspy Wisielców
Magdalena Knedler
8.7/10
Trudne wybory, walka o przetrwanie i poszukiwanie miłości w skomplikowanej atmosferze Dolnego Śląska na początku XX wieku. Mada w swoim krótkim życiu widziała już wiele zła, zaznała głodu i nędzy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieść Magdy Knedler „Medea z wyspy wisielców” oczarowała mnie pomysłem, jego wykonaniem, utkaną ze słów niezwykły sposób. Historia piękna, emocjonująca, przepełniona dobrocią, nadzieją i jednocześn...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

„Medea z Wyspy Wisielców” to książka, która obowiązkowo powinna zająć miejsce w naszej domowej biblioteczce. Żadna opinia ani recenzja nie odda osobliwego klimatu tego utworu. Nie odda, ponieważ hist...

@greta.zajko @greta.zajko

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Wspaniała śmierć
Więc biegłem, a myśli w mojej głowie kotłowały się od nadmiaru emocji. Wielu spraw nie rozumiałem. Czułem się zagubiony. Nie myślałem racjonalnie, ale też sytuacja w jakiej się znalazłem nie sprzyjała temu. Wpadłem w pułapkę mnóstwa skrajnych emocji, które zupełnie mnie otępiły.

W pomieszczeniu, w którym przebywam wyczuwam swąd spalenizny. To smród przepalonych neurostyków w moim mózgu. Jestem przeraźliwie zmęczony. Moje myśli biegną z prędkości...

Recenzja książki Wspaniała śmierć
Prezydentka
Bałem się tej książki. Mój lęk wynikał z faktu, iż miałem ją czytać jako mężczyzna, a przecież to jest historia o siostrzeństwie, o sile kobiet "zagłuszanych" przez tych których reprezentuje moja płeć.

"Prezydentka" autorstwa Marika Krajniewska to powieść kryminalna z wątkiem obyczajowym, a wszystko to zostało wplecione w politykę i osadzone w momencie kiedy przez Pols...

Recenzja książki Prezydentka

Nowe recenzje

Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
Elryk z Melniboné
Rozczarowanie Elrykiem z Melniboné
@stos_ksiazek:

„Elryk z Melniboné” Michaela Moorcocka od wydawnictwa Zysk i S-ka to odświeżony klasyk fantastyki z 1976 roku. Tegorocz...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
© 2007 - 2024 nakanapie.pl