Afera na tuzin rysiów

Kiedy zaczynam czytać książkę Anety Jadowskiej, zauważam dziwne zjawisko, odklejam się od rzeczywistości i całą sobą przenoszę się do świata przez niej stworzonego. Kiedy na chwilę odkładam lekturę bardzo mnie dziwi, że świat za oknem jest taki zwyczajny, a kiedy kończę książkę, jest mi bardzo trudno wrócić do realnego życia. Tak działa na mnie twórczość autorki, świat stworzony w jej wyobraźni, która wydaje się być nieograniczona.

Nie inaczej było, kiedy rozpoczęłam lekturę „Afery na tuzin rysiów” i spotkałam się z Nikitą i jej niezwykłymi sąsiadami. A Wars, z jego nieprzewidywalną magią i napadami czkawki okazał się miejscem, w którym poczułam się jak w domu.

Nikita, po opuszczeniu Zakonu Cieni, przewartościowuje swoje życie i próbuje odnaleźć swoje miejsce w Warsie. Przyjmując zlecenie swojego sześcioletniego sąsiada, zmiennokształtnego rysia Michasia, nie ma pojęcia, że prawdopodobnie zyskuje nową rodzinę i przyjaźń na dobre i złe. Na razie jednak musi odnaleźć tych, którzy porwali tatusia i wujków jej małego sąsiada. Odnaleźć i ukarać w taki sposób, aby nigdy więcej nie przyszło im do głowy skrzywdzić kogokolwiek z bliskiego otoczenia Nikity. Michaś ufa jej bezgranicznie, a Nikita zrobi wszystko, aby tego zaufania nie zawieść. W końcu zapłacił jej wszystkimi swoimi oszczędnościami ze świnki skarbonki, a także najlepszym na świecie sernikiem swojej mamusi.

Wspaniale wykreowany świat Anety J...

Rewelacyjna powieść. Pełna uroku, a jednocześnie dramatyczna. Kocham małe rysie... a ich mama, super babka.
" – Na miłość boską, Michał, nie skacz tak wysoko, bo wylecisz nad siatką i rozbijesz tę pustą główkę! Szymek, uważaj na łokcie i kolana, bo podbijesz Darkowi oczy! Marcin, czemu ty ich nie pilnujesz? Albo się bawicie jak cywilizowane dzikusy, albo zaraz się skończy rumakowanie i siadacie do lekcji!"
Nikita socjalizuje się i dobrze się z tym czuje. Robin odstępuje dom rodzinie gryfów... Dzieje się:)

Nikita odeszła z Zakonu Cieni i pracuje na własny rachunek, Robin na kilka miesięcy pojechał do odnalezionej po stuleciach matki, a w Warsie zaczyna się coś dziać...
Po powrocie z wyjątkowo parszywego zlecenia Nikita ma koszmary, Brynjar nie chce z nią rozmawiać, a mały ryś z sąsiedztwa zdradza jej, że zaginął jego tatuś i dwóch wujków. Nikita decyduje się na przyjęcie zlecenia poszukiwania zmiennokształtnych i razem z Robinem (który wraca w samą porę) rozpoczyna śledztwo.
Po raz kolejny błądzimy po ulicach Warsa, ścieżkach Sawy i za murem Dzielnicy Cudów, spotykamy ludzi i nieludzi, którzy mogą być w dochodzeniu użyteczni, chronimy się przed czkawką, obserwujemy, jak Nikita przekonuje do siebie rodzinę rysiów (jego charakterna mama, wiedźma powietrza, ma pokaźną moc i potrafi jej użyć), zanurzamy się w tym niesamowitym świecie.
Podoba mi się, jak autorka rozbudowuje pomysły, których użyła w krótkich opowiadaniach, przecież mały ryś Michał pojawił się w opowiadaniu "Noc potworów" w zbiorze "Dynia i jemioła", a jego wujek Rafał i jego dziewczyna wilczyca strażaczka w tymże zbiorze w opowiadaniu "Jak pies z kotem". Miło jest spotkać bohaterów, którzy kiedyś pojawili się na chwilę, dali polubić, a teraz autorka daje im pole do popisu.

Nikita zostawiła czasy pracy dla Zakonu Cieni za sobą (trylogia z jej losami), ale nikt nie oczekiwał, że jej życie stanie się spokojniejsze. Wciąż bierze niebezpieczne zlecenia (z tą różnicą, że teraz nie ma nikogo nad sobą), nawet jeśli jej zleceniodawcą jest mały chłopiec. Michaś, zmiennokształtny ryś zza płotu, prosi o odnalezienie swojego taty i jest w stanie nawet zapłacić zawartością skarbonki, w której zbierał pieniądze na rower. Niejeden najemnik odrzuciłby tak absurdalną propozycję, ale nie Nikita. Dla swojego małego przyjaciela i szczęścia jego rodziny decyduje się podjąć kolejną niebezpieczną misję, choć wciąż jeszcze liże rany po poprzedniej, a początek wiosny już obfituje w magiczne czkawki, które tylko z nazwy brzmią niewinnie. W poszukiwaniu odpowiedzi kobieta będzie musiała przemierzyć Warsa i Sawę, porozmawiać ze starymi sprzymierzeńcami czy niekoniecznie godnymi zaufania jadnostkami oraz spędzić sporo czasu z rodziną, która nie ma nic wspólnego z jej własną. Bo u Rudeckich jest ciepło i bezpiecznie, a do takiego świata ona nie pasuje. Przynajmniej we własnym mniemaniu.

Czego możemy spodziewać się po tej powieści poza konkretną dawką humoru? Odrobiny słodyczy, smutku i przemocy.

Nikita wyrwała się spod wpływu swojej rodziny oraz niebezpiecznej organizacji, ale wciąż relacje z ludźmi są dla niej niemałym wyzwaniem. Z radością mogę jednak zdradzić, że idą jej one coraz lepiej, a jej powolne kroki w stronę społeczeństwa to miód na moje se...

Nikita to jedna z moich ulubionych bohaterek, więc nie mogłam sobie odpuścić lektury. Kolejny raz otrzymujemy to, za co Jadowską się kocha lub nienawidzi. Koktajl wartkiej akcji, humoru i mordobicia okraszony zbiorem kreatur wszelkiego autoramentu. Nowa, "miękka" odsłona Nikity wymaga nieco przyzwyczajenia, jednak nie mam kłopotu z kupieniem tej wersji.

Nikita, po tym, jak przestała być członkinią Zakonu Cieni, podejmuje się różnych zleceń. Po ostatniej akcji wraca do domu, gdzie zamierza odpocząć, wyleczyć rany i poukładać sobie w głowie różne sprawy. Szybko okazuje się jednak, że nie będzie to takie proste. Michaś, sześcioletni sąsiad dziewczyny i zmiennokształtny ryś, wynajmuję ją do odnalezienia zaginionego taty i wujków. Sprawa wydaje skomplikowana, bo zaginieni to typowi twardziele, przeszkoleni wojskowo. Nikita wraz z przyjacielem Robinem rusza do akcji, by pomóc chłopakowi odzyskać ojca.

„Afera na tuzin rysiów” to nowy cykl fantastyczny Anety Jadowskiej. Główną bohaterką jest znana z poprzednich książek pisarki Nikita. Ale spokojnie, nawet jeśli nie czytaliście wcześniejszych przygód Nikity, autorka zadbała, by powieść była zrozumiała także dla zaczynających poznawać jej świat.

Aneta Jadowska stworzyła niesamowite uniwersum, pełne magii (tej dobrej, jak i najczarniejszej, śmierdzącej smołą i siarką z piekła rodem), zmutowanych potworów, bogów i nawiązań do mitologii świata. A w całym tym bogactwie umieściła bohaterów, których nie sposób nie polubić (choć bywają wredni i lubią zabijać).

Jeśli macie ochotę na wciągającą, pełną akcji fantastykę, napisaną z humorem, gdzie dużo się dzieje, dodatkowo osadzoną w ciekawym świecie (chociaż wielu z nas nie przeżyłoby w Warsie nawet tygodnia), gdzie roi się od potworów, magiczne czkawki zamieniają ludzi w bestie, sięgnijcie koniecznie po „Aferę n...

Nowa seria Anety Jadowskiej, a jednak stara bohaterka. Nikita, bo o niej mowa, po odejściu z Zakonu Cieni, mimo że ciągle trudni się najemnictwem, pokazuje swoje delikatniejsze oblicze. I daje się wynająć Michasiowi, chłopcu z sąsiedztwa, którego tata i wujkowie zaginęli w tajemniczych okolicznościach.

Jeśli pamiętacie Nikitę z poprzedniej serii, to tu odczujecie różnicę. Dziewczyna jest dojrzalsza, bardziej ułożona i chyba mniej w niej gniewu. Kto czytał, wie jakie zaszły w niej zmiany, a kto nie - nic straconego, bo Aferę można spokojnie czytać bez znajomości wcześniejszych losów bohaterki. Autorka tak prowadzi narrację, że w międzyczasie dowiadujemy się o przeszłości Nikity. Ale nie wszystkie fakty wyjdą na jaw, bo pewne wydarzenie i dla mnie są niezrozumiałe, ale już na półce czeka uzupełnienie w postaci opowiadań, w których autorka obiecuje odpowiedzi. Co do samego czytania, kto zna i lubi styl Anety Jadowskiej, nie zawiedzie się. Gawędziarski, pełen nawiązań do aktualności, lekki i przyjemny - nic się nie zmienił, a nawet jeśli, to tylko na lepsze.

Idealnie było wrócić do Warsa, gdzie magia jest niespokojna, ale mimo czkawek było fajnie. Spotkanie z Nikitą, Robinem, ale również z tuzinem rysiów uznaję za udane i czekam na ciąg dalszy.

“Afera na tuzin rysiów” stanowi pierwszy tom serii “Kroniki sąsiedzkie” i jednocześnie swego rodzaju kontynuację trylogii o Nikicie, choć opisującej nowy etap w życiu bohaterów. Powieść mogę z całą pewnością zaliczyć do moich ulubionych książek Anety Jadowskiej. Bawiłam się świetnie. Wydarzenia skupiają się na poszukiwaniach zaginionych ojca i wujów kilkuletniego sąsiada Nikity, który poprosił ją o pomoc. Akcja prowadzi bohaterów między innymi po niebezpiecznej, dzikiej Sawie, a także po różnych lokalizacjach w Warsie, w tym po zatrzymanej w czasie Dzielnicy Cudów. Jest interesująco i wciągająco, a bohaterowie jak zwykle żywi, ciekawi i barwni. Polecam!
* Audiobook również warty uwagi - bardzo dobrze się go słucha!. :)

Wprost uwielbiam książki p. Anety. I szczerze powiedziawszy nie potrafię wybrać pomiędzy Nikitą, Dorą, Koźlaczkami czy rodziną Garstek.

Niewątpliwie szczególnym sentymentem darzę Nikitę i Robina, bo to od ich przygód zaczęła się moja przygoda z książkami tej autorki.

W tych powieściach jest wszystko czego szukam, akcja,cięty humor, dowcipne dialogi, wyraziste postacie, przygoda, potwory, walka, adrenalina.

Mieszanka wybuchowa. Jak już zaczniemy czytać trudno się oderwać i wrócić do rzeczywistości.

"...Gdy w sąsiedztwie mieszka czarna wiedźma, wzmocnij bariery, przemyśl fosę i sprawdź, czy nie da się kupić do niej krokodyli...

Gdybym była złośliwa, powiedziałabym, że w jej wieku i z jej pogodą ducha, nigdy nie jest za wcześnie na budowę mauzoleum...

A jeśli będzie ciągnęła za ogon okolicznych mieszkańców, wkrótce znajdzie spokój w środku lasu, daleko za miastem, w dole głębokim na trzy metry i z przybitym do niego epitafium: "Wkurwiła nie te potwory, co trzeba"...

A Wars razem z jej potworami i szalejącą czkawką nie przebaczają błędów.

Nikita, po jednym z ostatnich zleceń musi leczyć rany.

Cóż po zrobieniu zadymy w Zakonie, trzeba przejść na samozatrudnienie.

Przynajmniej można wybierać zlecenia.

Tym razem w tarapaty wpadają sąsiedzi Nikity. Rodzina zmiennokształtnych rysiów.

A przecież Michaś, to najbardziej ulubiony Ryś w okolicy.

Dziewczyna ...

Nikite poznaliśmy już w innej serii która, była o jej życiu i o Robinie, jej partnerze w kwestiach zawodowych a także jedynym przyjacielem. Tę książkę, można czytać nie znając poprzedniej trylogii ale, niektóre niuanse uciekają i można ich nie zrozumieć. W tej nowej serii ,zaczynamy bardziej poznawać sąsiadów Nikity i zagłębiać się w ich relacje sąsiedzkie. Dla mnie ta nowa seria zaczyna się naprawdę super. Bohaterowie jak zawsze zachwycają. Ciekawa, spójna i klarowna historia. Według mnie, warta przeczytania i idealna jeśli ktoś, chce coś lekkiego przy czym będzie się super bawić.