,,Na razie jednak musiał się jeszcze przez tę godzinę skupić, żeby odegrać odpowiedzialnego obywatela tego pięknego kraju, cierpiącego na drobne zaburzenia normalnego funkcjonowania, i nie wyjść na popieprzonego szaleńca z problemami psychicznymi większymi od Kilimandżaro ".
Powiem wam, że po przeczytaniu tej książki jestem niemal pewna, że każdy człowiek ma różne fobie czy też dziwactwa, tylko jedne są zupełnie niegroźne, niewidoczne dla otoczenia, a inne zbyt potężne, by móc udawać, że w ogóle się ich nie ma. Na zdrowie psychiczne wpływa bardzo dużo rzeczy. U jednych to genetyczne, u innych spowodowane jakąś traumą, a jeszcze u innych to sprawka organizmu, który nagle zaczął fiksować. Alkohol potrafi naprawdę człowieka zniszczyć i totalnie od siebie uzależnić. Przez niego ludzie tracą rodziny i pracę. I żeby było jeszcze zabawniej, piją go wtedy więcej, gdyż koi ich smutki. Wolniutko odbiera zdolność racjonalnego myślenia z którego pijący nie zdaje sobie sprawy, bo już tak daleko nie potrafi myśleć. Czy można zatem leczyć innych ludzi samemu będąc uzależnionym? Czy można wtedy na czas zapobiec katastrofie? Ciało może jeszcze na to reaguje, ale mózg?
To jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i wiem, że nie ostatnie. Od samego początku zahipnotyzował mnie wstęp, a później zwyczajnie musiałam się dowiedzieć co tutaj się wyprawia. Wpierw byliśmy świadkami sesji między lekarzem a klientem, gdzie żaden z nich nie zachowywał się normalnie. Mamy tutaj n...