Niegrzeczne święta

Ostatnio chętnie sięgam po antologie. Prawda jest taka, że trzeba się przy nich nastawić na to, że jedne będą się bardziej podobać, a inne mniej, ale z drugiej strony można czytać na raty i kiedy przyjdzie ochota złapać za jedno opowiadanie i dalej sobie odpuścić.
I ja tak mam, przeplatam kilka zbiorów opowiadań głównie ze względu na gatunki. Nie mogę jakoś tak na raz kilku, czy nawet kilkunastu romansów przeczytać, a każdy jest przecież inny.
W tej antologii jednak znalazłam wielu autorów, po których sięgam na co dzień, wręcz w ciemno i to ich teksty przeczytałam jako pierwsze, a później sobie dawkowałam.
I faktycznie część mi się podobała bardzo, inne mniej, ale zaskoczyło mnie też opowiadanie Pana Ziębińskiego. Nie spodziewałam się go, a jeszcze okazało się naprawdę dobre.
Także polecam! Rozgrzejcie się ;)

Czy powiedzenie do trzech razy sztuka ma jakieś zastosowanie w waszym życiu? W moich czasem niestety a czasem stety ma. Wspominam o tym przy okazji tej książki, ponieważ to moje trzecie podejście do świąteczno-zimowych opowiadań. Byłam przygotowana na to, że znowu się czegoś będę czepiać no bo nie dość, że po raz kolejny funduję sobie obcowanie z krótką formą, której fanką nie jestem to do tego jeszcze erotyki. Podwójna klapa? Na szczęście nie. Nie wiem co ostatecznie zaważyło na moim podejściu, ale postarałam się nieco łaskawszym okiem zerknąć na fabuły poszczególnych historii. Naprawdę nie było źle. Na szczególne wyróżnienie zasługuje opowiadanie @justynachrobak_autor #sylwesterwrytmiekizomby. Historia złapała mnie mocno za serducho i długo nie chciała puścić ♥️. Ode mnie mocne 8/10.

Nie wiem co mnie podkusiło żeby sięgnąć po ten zbiór opowiadań. Po pierwsze nie lubię historii świątecznych, które w większości są cukierkowe, lukrowe i mocno odrealnione. Tutaj mamy aż dziesięć takich opowiastek i nie przesadzę pisząc, że jedna jest gorsza od drugiej. Złodziejka z policjantem, prostytutka z mamisynkiem, pielęgniarka z dawną miłością, znudzona prawniczka ze złodziejem...
Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które czytają takie gnioty i jeszcze uważają, że to świetna lektura. Jednak dla mnie to było za dużo!
Podobały mi się dwa opowiadania, Katarzyny Bereniki Miszczuk i Roberta Ziębińskiego. Może dlatego, że Miszczuk znam z innych książek i wiem, że potrafi pisać. A ta druga historia spodobała mi się. Nie była cukierkowa, nie była wulgarna, była jakaś. Do tego po przeczytaniu obu opowiadań chętnie zostałabym z bohaterami na dłużej.
Resztę mogę podsumować tylko jednym zdaniem - miałam ciarki żenady czytając to. Zapisuję autorów ku przestrodze żeby nigdy nie sięgnąć po coś lekkiego, a w efekcie zaserwować sobie męki przy każdym kolejnym zdaniu.

"Niegrzeczne święta" to zbiór dziesięciu opowiadań, które rozgrzeją każdego czytelnika.

Znane nazwiska zaprezentują nam swoją wersję świąt. Będzie niegrzecznie, namiętnie i zmysłowo, czasami zabawnie, a miejscami trochę strasznie.

Poznamy między innymi złodziejkę Ewę i policjanta Adama oraz młodych, zakochanych ludzi, którzy odnajdą się po latach. Będziemy świadkami nieporozumienia z udziałem prostytutki Sonji. Przekonany się jak wspólny lot samolotem połączy Zuzę i Doriana. Wątki kryminalne połączą się z wątkami miłosnymi. Będzie ciekawie, a historię przedstawione przez autorki oraz jednego autora z pewnością nie będą was nudzić, wręcz przeciwnie.

Polecam 👌

Rzutem na taśmę zdążyłam jeszcze w tym roku przeczytać świąteczną antologię. Miało być pikantnie i niegrzecznie. Serce miało dostawać palpitacji. A wyszło trochę przeciętnie…

Tytuł ten to antologia dziesięciu różnorodnych opowiadań znanych i lubianych autorów. Każda historia jest zupełnie inna od pozostałych, nie ma dwóch jednakowych. A oto one:

Czytacie świąteczne antologie? A może macie swój ulubiony zbiór opowiadań? Jeśli tak koniecznie dajcie znać w komentarzu😁
"Niegrzeczne święta" są moją pierwszą analogią, którą miałam przyjemność czytać. 😊 Nie bez powodu mówię o przyjemności, ponieważ z tymi opowiadaniami spędziłam na prawdę fajne wieczory z kubkiem herbaty w ręku ♥️
Wszystkie miały w sobie "to coś" i chociaż nie wiedziałam czego wymagać od takiej lektury, wiem które spośród wszystkich zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Chociaż czasem czułam lekki niedosyt, że to już koniec, czas żegnać się z bohaterami i witać nowych. Z chęcią niektóre opowiadania przeczytałam jako osobną książkę ♥️

Przedstawię wam cztery ulubione:

Emilia Szelest "Nim skończy się rok"- oh to była piękna i gorąca historia, do tego z muzyką w tle 🎶 Czasem plany które nie wypaliły z różnych przyczyn, to perspektywa na lepsze i ciekawsze spędzenie czasu ♥️

Ewelina Dobosz "Noworoczne postanowienie"- poznajemy historię pary, która dostaje nowy rok i nowa szansę, którą mogą wykorzystać. Było ciekawie i momentami bardzo gorąco ♥️

Meg Adams "Świąteczna ucieczka" z tym opowiadaniem zaczęłam książkę i czuję do niego ogromny sentyment. Autorka przedstawiła nam dwójkę bardzo ciekawym bohaterów zarówno pod względem charakteru jak i całej reszty. To opowiadanie z chęcią przeczytałam bym w formie książki ♥️

Robert Ziębiński "Śnieg w jej włosach" to jedno z wielu opowiadań, które miało w sobie to coś. M...

Książka to zbiór opowiadań. Niegrzecznych i pikantnych opowiadań. Każda z historii to fajna odskocznia od szarej rzeczywistości. Owszem jedne są lepsze inne słabsze ale każda ma swój urok. Gdy patrzymy na autorów książki możemy się spodziewać się wieczoru pełnego wrażeń. Opowiadania mają swój czas w okresie bożonarodzeniowym lub sylwestrowym.

Dziesięć gorących opowiadań. Nie jestem w stanie streścić ich ponieważ są za krótkie i musiałabym zdradzić ich treść, a tego raczej nie chcemy... Za to mogę powiedzieć, że jeśli znamy styl pisania autora wiemy czego się spodziewać.

Książka składa się z opowiadań, które na pozór są zupełnie inne. Ale łączy jej jedno. Przy nich spędzimy całkiem przyjemne chwile. Miłośników erotycznych momentów także zapraszam, te opowiadania to nie tylko dawka romansu, ale także śmiechu oraz niezapomnianych historii.

Osobiście polubiłam trzy opowiadania, które chętnie bym poczytała jako osobne książki w szerszym bardzo szerszym wydaniu: "Dziewczyna pod choinkę", "Nim skończy się rok" oraz "Rozpakuj mnie jako prezent". Kto jest ich autorem? Musicie się przekonać sami. Polecam

„Niegrzeczne Święta” to zbiór dziesięciu krótkich opowiadań. Czyta się je dość szybko i przyjemnie. Ja miło spędziłam z nimi czas. Jedne opowiadania podobały mi się bardziej, inne trochę mniej. Według mnie najlepsze były „Noworoczne wspomnienie” Eweliny Dobosz i „Sylwester w rytmie kizomby” Justyny Chrobak. Właśnie te historie bardzo chętnie przeczytałabym w formie osobnych książek. Było to moje pierwsze spotkanie z piórem tych autorek i zachęciło mnie do sięgnięcia po inne tytuły.

Bardzo podobało mi się też „Rozpakuj mnie jak prezent” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Nie było to dla mnie jednak żadnym zaskoczeniem, bo bardzo lubię książki tej autorki.

Niestety w większości opowiadań trochę brakowało mi świątecznego klimatu. Za to książka została prześlicznie wydana, okładka niesamowicie przyciąga wzrok.

„Niegrzeczne święta” to zbiór dziesięciu opowiadań różnych autorów. Jedne były bardzo dobre i żałowałam, że to tylko krótkie opowiadania, bo te historie zasługiwały na ciąg dalszy, a niektóre (na szczęście tych było mniej), zupełnie mnie nie wciągnęły i cieszyłam się, że nie są długie. „Niegrzeczne święta” to idealna książka, dla fanów romansów i świątecznych klimatów, myślę, że każdy znajdzie chociaż jedno opowiadanie, które bardzo mu się spodoba i miło spędzi czas podczas czytania. Dzięki tej książce mogłam dostać próbkę tego, jaki styl mają autorzy, których wcześniej nie znałam i teraz z chęcią sięgnę po ich inne książki.

Książkę uważam za idealną do poczytania wieczorem w ramach relaksu i może odskocznię od gatunków, które się zwykle czyta. Jeśli szukacie prezentu dla pewnej niegrzecznej dziewczynki, to ta książka będzie w sam raz. Gdyby Mikołaj zamiast rózgi przynosił takie opowiadania, byłabym bardzo zadowolona.

Dziękuję @wydawnictwokobiece za egzemplarz.

Niegrzeczne święta to zbiór świątecznych opowiadań napisanych w świątecznym klimacie z nutą sexu.

Są lepsze i gorsze opowiadania, w tym przypadku trochę się zawiodłam. Liczyła na niegrzeczne opowiadania w wersji świątecznej. No niestety nie można mieć wszystkiego.

Wyróżniam opowiadanie Roberta Ziębińskiego "śnieg w jej włosach", jako że z początku mnie to nie przekonywało, tak zdecydowanie miło się zaskoczyłam.

Oczywiście niezastąpiona Kinga Litkowiec dała czadu i "nieproszony gość" to niezle opowiadanie, całkowicie w stylu Kingi! Kto zna jej pióro ten wie, że się nie zawiedzie.

"Rozpakuje mnie jako prezent" Agnieszki Lingas - Łoniewskiej to bardzo fajne i przyjemne opowiadanie. Miło spędziłam z nim czas i również chce je tu wyróżnić.

Oraz na koniec dwa opowiadania które najbardziej mi się podobały "nim skończy się rok" Emilii Szelest oraz "Sylwester w rytmie kizomby" Justyny Chrobak.

Pozostałe opowiadania, które znajdują się w antologii są bez wyrazu. Nie poruszają, ani to klimat świąt ani też nie jest niegrzecznie. Najgorsze według mnie to Beaty Majewskiej "Wigilijny napad". Albo po prostu nie rozumiem co autorka chciała nam w nim przekazać. Może po drinku bym go zrozumiała. I kolejny minus dla Anny Langer, no nie mogę przejść przez jej twórczość. Co próbuje, to coś mi nie gra, i tak też bylo w przypadku "Dziewczyny pod choinkę".

Mimo wszystko pięć opowia...

antologia – „Niegrzeczne święta”.

Dziś przychodzę do Was z recenzją antologii „Niegrzeczne święta” od #wydawnictwokobiece . Jest to zbiór dziesięciu świątecznych opowiadań napisanych przez znakomite polskie autorki oraz jednego autora (rzadko się to zdarza, dlatego też właśnie dzieła Pana Roberta Ziębińskiego byłam najbardziej ciekawa) ;)

Może nie będę opisywać każdego z opowiadań zważywszy, że są to naprawdę krótkie historie, a nie chcę Wam niczego przez przypadek zaspoilerować. W niektórych klimat świąteczny jest bardzo wyczuwalny na przykład w „Dziewczyna pod choinkę” Pani Anny Langner czy też „Pocałunek pod jemiołą” Pani Katarzyny Bereniki Miszczuk. Inne zaś są w klimacie sylwestrowym tak jak „Nim skończy się rok” Pani Emilli Szelest. Każde z nich jest inne, oryginalne jak „Nieproszony gość” Pani Kingi Litkowiec, którego fabuły na pewno w tej książce się nie spodziewałam.

Jedyny tak naprawdę problem mam właśnie z opowiadaniem „Śnieg w jej włosach” Pana Ziębińskiego, w którym to nie wyczuwam ani świątecznego ani sylwestrowego klimatu. Naprawdę dobrze się je czyta, fabuła ciekawa (szczególnie, że jest to historia prawdziwa), ale chyba nie do końca powinna się ona znajdować w antologii świątecznej. Pamiętajcie jest to moje subiektywna opinia i nie każdy musi się z nią zgodzić.

Jeżeli szukasz bardzo niegrzecznej antologii (bo niektóre opisy mogą doprowadzić do rumieńców na twarzy) to „Niegrze...

W tym roku czytałam trzy różne niegrzeczne antologie z świątecznym klimatem w tle i przyznaję, że Niegrzeczne Święta oceniłam najlepiej! Częściowo ten klimat tu jest bardziej nawet Sylwestrowy.
Ten zbiór opowiadań zawiera ich dziesięć. 9 polskich autorek i jeden autor, z którym to ja miałam pierwsze spotkanie. Przyznaję, że akurat średnio mnie urzekło, chociaż pod koniec trochę się to zmieniło :)

Całkiem szczerze, prawdopodobieństwo wydarzenia się takich historii w ogóle mnie nie obchodziło ;) Niektóre zdają się mocno odrealnione, ale who cares? Chyba te grudniowe Święta mają to do siebie, że chcemy wierzyć w magię, w cuda i w dobro i w kilka innych rzeczy ;)

Jak sam tytuł antologii mówi, każde z tych opowiadań ma w sobie niegrzeczny pierwiastek, momentami robi się gorąco!

Które opowiadania podobały mi się najbardziej?
Emilia Szelest "Nim skończy się rok"- typowo Sylwestrowe, z muzyką w tle i chłopcem z gitarą w jednej z głównych ról.
Czasem to, co początkowo wydaje się złe, prowadzi do cudownych rzeczy :)

Beata Majewska "Świąteczny napad"- to było tak...absurdalne! I tak bardzo mi się podobało! i całkiem bawiło :D

Justyna Chrobak "Sylwester w rytmie kizomby"- mogę nie wiedzieć czym dokładnie jest kizomba, ale ma ten klimat! ;)

I na koniec, pani Miszczuk "Pocałunek pod jemiołą"- dla mnie to było coś totalnie innego, stacja badawcza, odizolowani od świata zewnętrznego, tak totalnie! 6 osób, naukowcy i techn...

"Niegrzeczne Święta" to zbiór opowiadań różnych autorów. Jednych znanych bardziej, drugich mniej. Do przeczytania tej pozycji skusiły mnie wszystkie "ochy" i "achy" bookstagramowe. Uff, według mnie mocno przesadzone. Może trzy opowiadania tak naprawdę mnie zainteresowały. Pierwsze napisane przez Meg Adams i "Świąteczna ucieczka", siódme autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zatutuowane "Rozpakuj mnie jak prezent" oraz dziesiąte Katarzyny Bereniki Miszczuk "Pocałunek pod jemiołą". Autorzy piszą oczywiście w swoim stylu jednakże mam wrażenie, że wszystko to jest stworzone na "siłę. Bez konkretnego pomysłu. Wszystko to osadzone jest w okresie okołoświątecznym, tudzież sylwestrowym. Muszę przyznać, że od bardzo dawna, żadna książka nie nastręczyła mi tyle trudności z dobrnięciem do końca.

Grudzień to czas na spokojne, długie wieczory w towarzystwie dobrze napisanej książki. Pozycja "Niegrzeczne święta" zdecydowanie wpisuje się w tą kategorię. Opowiadania są przyjemne. Przeczytasz jedno, musisz koniecznie zacząć następne.
Mnie wciągnęło... na tyle, że zamiast mieć książkę na cały grudzień... przeczytałam ją już teraz, w listopadzie. W niespełna 2 dni.
Myślę, że to o czymś świadczy... :)