Władca much recenzja

Władca much

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Jezynka ·2 minuty
2020-11-25
1 komentarz
12 Polubień
Gdybym musiała jednym zdaniem scharakteryzować "Władcę much" Williama Goldinga to powiedziałaby że to wykłady z zakresu psychologii społecznej napisane w czasach gdy nauka ta zaczęła się dopiero wyodrębniać z odmętów socjologii i psychologii. Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie jaki wydźwięk miała ta książka w momencie swojej premiery (1954) ale intuicja mi podpowiada że mocno zatrzęsła zarówno rynkiem literackim, środowiskiem naukowym na czytelnikach kończąc.
I tak jak trzeba schylić głowy przed panami Zimbardo czy Cialdinim, pionierami psychologii społecznej tak jak rozumiemy ją dzisiaj, to można śmiało powiedzieć że w opisaniu pewnych zjawisk autor "Władcy much" był pierwszy.

Sięgając po tę książkę od razu zostajemy przeniesieni na wyspę w okolicach której rozbił się samolot z grupą chłopców na pokładzie. Autor nie zajmuje się opowiadaniem co było tego przyczyną (wspomina jedynie o czasach konfliktu nuklearnego). Zostaje nam też darowane obserwowanie walki o przeżycie gdyż wszyscy chłopcy są w dobrej kondycji fizycznej (nikt nie jest ranny), jest pod dostatek owoców i słodka woda do pica. Nie to wszak jest istotą tej książki.
To na czy mamy skupić uwagę to relacje w tej grupie która jakoś musi zorganizować sobie życie na tej wyspie (szczególnie że oprócz nastolatków są tam także maluchy którymi należy się zaopiekować).
Na przywódcę, większością głosów, zostaje wybrany Ralph, chłopak który stara się zaprowadzić porządek: zbudować szałasy, wyznaczyć zadania i rozpalić ognisko bo tylko dym jest szansą na ratunek.W tych wysiłkach sekunduje mu Prosiaczek: otyły chłopak w mocnych okularach i chorujący na astmę który szybko staje się kozłem ofiarnym grupy.
Jednak szybko okazuje się że władza nie jest dana raz na zawsze. Ralph zaczyna tracić autorytet gdy o przywództwo w grupie zaczyna walczyć Jack: chłopiec któremu udało się upolować świnię i nakarmić nią chłopców. Jego charyzma szybko zaczyna sprawiać że wokół siebie gromadzi coraz więcej zwolenników którzy wolą się bawić, tańczyć i polować nić całą dobę znosić drwa i pilnować ogniska.
Na wyspie zaczyna się coraz bardziej zacięta walka o przywództwo która nie obywa się bez ofiar.

Autor "Władcy much" w sposób niezwykle dosadny opisał wiele zjawisk zakresu wywierania wpływu na ludzi które dziś doczekały się specjalnych terminów i wielotomowych publikacji.
Tutaj jak w pigułce widzimy procesy jakie zachodzą w tej zamkniętej grupie która od początkowego spokoju i rozumnego postępowania szybko przechodzi do fazy destrukcji i agresji.

Jednak jak cenię odwagę i umiejętność obserwacji autora tak bardzo trudno było mi zaakceptować jego styl pisania. Albo raczył czytelnika niezwykle rozbudowanymi opisami przyrody czy zjawisk atmosferycznych albo przez kilka kolejnych stron "grał" samymi dialogami gdzie często trudno było się domyśleć kto co mówi. Zabrakło mi takiego wyważenia co ujednoliciłoby narrację. Poszczególne rozdziały były jakby oddzielnymi obrazami, nie stanowiły spójnej historii. Może zgrzeszę ale powiem że autor był lepszym psychologiem niż pisarzem.

Mimo to "Władca much" to książka którą znać trzeba. Ku przestrodze chciałby się powiedzieć.

Moja ocena:

× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Władca much
25 wydań
Władca much
William Golding
8.4/10

Jedna z najsłynniejszych powieści o upadku kultury i cywilizacji, która weszła na stałe do kanonu najważniejszych dzieł XX wieku Grupa chłopców, którzy jako jedyni ocaleli po katastrofie lotniczej...

Komentarze
@literackiespelnienie
@literackiespelnienie · ponad 3 lata temu
Nie każdy może zostać Dostojewski, który potrafił pisać i rozkładać czynniki psychologiczne na setki stron.
Władca much
25 wydań
Władca much
William Golding
8.4/10
Jedna z najsłynniejszych powieści o upadku kultury i cywilizacji, która weszła na stałe do kanonu najważniejszych dzieł XX wieku Grupa chłopców, którzy jako jedyni ocaleli po katastrofie lotniczej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chłopcy wylądowali w niewyjaśnionych bliżej okolicznościach na bezludnej wyspie. Chłopcy w różnym wieku. Od sześciu do dwunastu lat. Możemy się domyślać, ze pochodzili z dobrych rodzin, byli eleganck...

@Remma @Remma

Rok zamykam klasyką, bo dlaczego by nie. Wiem, że grudzień to miesiąc, w którym jest zalew plastikowych opowieści świątecznych, od kryminału przez romans, po porno, ale mnie jakoś to nie bawi. Wyjątk...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @Jezynka

Rzeczy osobiste
Rzeczy osobiste

Już słyszę jak niektórzy obruszają się, że pisanie o modzie w kontekście obozów koncentracyjnych to świętokradztwo i brak szacunku dla setek tysięcy ofiar, które tam zgi...

Recenzja książki Rzeczy osobiste
Smolarz
Smolarz

Bieszczady to synonim spokoju i życia zgodnie z naturą i jej rytmem. Wielu wydaje się, że to raj na ziemi, który jest ziemią obiecana dla wszystkich zmęczonych życiem i ...

Recenzja książki Smolarz

Nowe recenzje

Wiele do stracenia
Wielkie, jednak nadal brudne pieniądze.
@Mania.ksiaz...:

Człowiek dla pieniędzy jest w stanie sprzedać swoją duszę, oddać w posiadanie nawet najcenniejsze skarby życia – własną...

Recenzja książki Wiele do stracenia
HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Dlaczego takie opowieści nie są lekturami obowi...
@malgosialegn:

Jak można przekonać dzieci do sięgnięcia po książkę? Nie jest to łatwe, ale nie jest to też niemożliwe. Wystarczy cieka...

Recenzja książki HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Feblik
Recenzja
@amatlosz65:

Jeśli chcesz przeczytać serię pełną ciepła, rodzinnej atmosfery i miłości to Jeżycjada jest wprost idealna, ale trzeba ...

Recenzja książki Feblik
© 2007 - 2024 nakanapie.pl