Tu będziemy mogli dyskutować o wielkich (nieważnych )nagrodach. Póki co napiszcie co myślicie o tego rocznej gali? Sama gala była piękna , świetna oprawa i ładnie i w ogóle ale ja średnio się zgadzam z werdyktami;/( ale tak jest co roku XD) Nigdy nie uważałam Oscarów za sprawiedliwe :( Ale ładnie ujął to Spielberg :) A co wy powiecie?
Ja jestem ukontentowany. Moi faworyci wygrali, było śmiesznie, profesjonalnie i jak zawsze Oscarowo. Ogólnie bardzo wysoki poziom, szkoda, że "Prawdziwe męstwo" bez statuetek, ale cóż - nie można mieć wszystkiego. Prowadzący, James Franco, sztywny jak drut i kompletnie nie z tej bajki, Hathaway może być, ale i tak Jackman z lat ubiegłych sprawdził się w roli hosta najlepiej. Słuszne statuetki dla Bale'a i jego mamy z filmu "Fighter", który ogólnie zasługuje na uznanie, bo jest naprawdę dobry. W porównaniu z galą z ubiegłego roku, było o niebo lepiej a w szczególności filmy były lepsze i ciekawsze. Ubiegłoroczny "Hurt locker" to jedna wielka, nużąca pomyłka a reszta filmów to raczej mierne i nudnawe przeciętniaki. Życie udowodniło, że Oscary są "dobre" raz na dwa lata, pamiętacie te z roku 2009? "Slumdog" słusznie zagrał o wszystko i wygrał.
Zgadzam się z tobą co do zeszłorocznych Oscarów. :/ Tegoroczne były lepsze ale prowadzący naprawdę byli jacyś nie halo :( Lubie bardzo Franco ale wyglądał jakby się cały czas zastanowił czy nie zostawił mleka na gazie XD Zgadzam się Jackman był świetny :D Ja się bardzo z Oscara dla Portman :) Trochę szkoda mi było Aronofskiego , bo nie wiem co on jeszcze ma nagrać żeby tego Oscara dostać ;/ Ba jego nawet nie nominują ;? I co "Pi" złe, " Requiem dla snu" bee, "Zapaśnik" łeee "Źródło" nie i "Czarny Łabędź" Też zły :/ Jak dla mnie jest on nie docenianym reżyserem.
A no i ja wolała bym żeby "If I Rise" dostało za piosenkę niż "We belong together" . Tak fajna piosenka o przyjaźni ale taką każdy może nagrać . A "If I rise" ? Jak słucham to czuje się jak bym wychodziła właśnie z jakieś beznadziejnej sytuacji i dostawała drugą szanse. Przy tej piosence wierze że mogę więcej ....po prostu chcę mi się żyć ...
Nie słuchałem, ale posłucham. "Czarnego łabędzia" nie widziałem, ale Aronofski ma z pewnością gdzieś swojego Oscara, który na niego czeka :-) Może za rok?
Wiem że ma gdzieś ;) bo to spoko koleś :D Ale ogólnie go nie docenia wielu ludzi :) "Czarny Łabędź " Super film :) Choć dla mnie był przewidywalny to moja przyjaciółka skakała po swoim fotelu XD A naprawdę If I rise to piękna piosenka :) Dam Ci link :)
To oficjalny teledysk :) A to z Oscarow z Florence Welsh(z Florence and the Machines ) :) Chyba nawet lepiej niż Dido to śpiewa :)
Oscary nic nie wnoszą, nie są wyznacznikiem absolutnie niczego - przynajmniej dla mnie. Znam masę reżyserów bardzo dobrych, ba, genialnych, którzy nigdy się o nie nie otarli i chyba właśnie dlatego jeszcze trzymają klasę. (chociażby Kitano, Kim Ki Duk)
Wracając do samego wydarzenia Oscarowego - Można się na nim pokazać, pouśmiechać, zamanifestować medialne "jestem" i tyle. Mainstream.
No ja też nie uważałam ich nigdy za jakieś prestiżowe nagrody :/ Dla mnie to takie trochę puste nagrody :( Co prawda lubię je oglądać ale dziwią mnie zawsze wybory akademii :/
Oscarowej Gali nigdy nie oglądam, ale z ciekawości sprawdzam na sieci, kto co dostał. Z filmów nominowanych w tym roku podało mi się tylko "jak zostać królem" i "social network". usatysfakcjonowało mnie z kolei, że tylko 1 statuetka poszła do "czarnego łabędzia", który to film niesamowicie mnie wynudził.
ale też jestem zdania, że te nagrody tak naprawdę nic nie znaczną. bardziej chodzi w tym o wydarzenie medialne niż jakość.