Książka na prezent fantasy/sf

"Dom Derwiszy/Dni Cyberabadu" McDonalda
"Ślepowidzenie" i "Trylogia ryfterów" Wattsa.

Brent Weeks -"Czarny pryzmat", Andrzej Sapkowski - "Sezon burz".

Sezon burz czytał i wiem, że na tle wiedźmina mniej mu się podobał :P O tym ślepowidzeniu słyszałam już, muszę się bliżej przyjrzeć.

Ian'a McDonalda osobiście przeczytałam Wieki Światła i szczerze mówiąc nie porwały mnie, dla mnie za mało tam akcji i czegoś co przykuło by uwagę (po prostu nużyła mnie).

No okej, tylko że "Wieki światła" to jest Ian MacLeod, nie McDonald.

Aaa, faktycznie. Przepraszam za tak sporą pomyłkę. Błąd szybkiego przeczytania :)

Jeszcze dodam, że MacLeod a McDonald to są na dwóch zupełnie różnych literackich krańcach.

A może "Kłamca" Ćwieka?

Wszystko, tylko nie Ćwiek, tylko zniesmaczy obdarowanego.

Czytał nawet Kłamce i niestety się nie spodobało.

Hmm bardzo się zastanawiam teraz nad Asimovem z jego "Fundacją" i nowośćią "Cienioryt" polaka Krzysztofa Piskorskiego i Dom Derwiszy też mnie bardzo ciekawi :D
Ciężko oj ciężko zdecydować się na książke dla samego siebie, a co dopiero na prezent :)

Ślepowidzenie sama przeczytam :D

"Fundacja" to generalnie raczej niezbyt trafiony prezent będzie - raz, że cały cykl dość długi, to i Asimov cierpiał na przypadłość wielu naukowców - twórców. Pomysły miał iście zajebiste, ale pisać to nie potrafił za cholerę.

"Cienioryt" całkiem niezły, niby zabawa konwencjami, ale zaskakująco strawna. A McDonald to klasa sama w sobie, jak ci się uda gdzieś znaleźć "Rzekę bogów", to też polecam. A tak to polecam jeszcze na przykład "Czarne" Anny Kańtoch albo "Krokodylową skałę" Sheparda.

Do tego "Cieniorytu" mnie najbardziej ciągnie chyba ze względu na "bezpieczeństwo" wyboru, wydaje mi się, że to będzie taki dobry przerywnik między innymi dziełami. Fenirr, czytałeś może "Krawędź czasu" też właśnie Piskorskiego ? Może jest fajniejsza?

"Rzeka bogów" mnie zastanawia ze względu na te Indie, pewnie w empiku ostatecznie zdecyduje.

Moja recenzja Cieniorytu jest tutaj:
http://www.zaginionyalmanach.pl/2013/09/cienioryt-krzysztof-piskorski.html

Generalnie "Krawędź czasu" czytałem dawno temu, i jednak polecałbym Cienioryt, jest trochę bardziej przystępny.

"Rzeka bogów" już zaczyna z rynku znikać, więc radzę szybko zamawiać. Ale ogółem polecam - orientalna kultura w połączeniu z cyberpunkiem wyszła naprawdę nieźle.