Temat

Najbardziej znienawidzone postacie literackie, czyli co jest ważniejsze - fabuła czy bohaterowie?

Postów na stronie:
2020-06-21 00:26 #
Pardon za tak długi tytuł, ale mam zaćmienie w mózgu, przez co nie mogę wymyślić nic krótszego.

Do założenia tematu zainspirowała mnie dyskusja ze znajomą o naszych stosunkach do literatury i emocjach, które towarzyszą nam podczas czytania i bardzo chcę ją przekonać do swojego zdania, więc mam nadzieję, że odpowiecie.

Czy mieliście kiedyś w swoim życiu sytuację, w której jakaś książka wam się podobała, ale pałaliście do głównego bohatera tak wielką nienawiścią, że zwyczajnie nie mogliście czytać dalej? Ja tak miałam z "Uczniem skrytobójcy" - sama fabuła była nawet okej, język też, ale ten bękart był nie do zniesienia. W niektórych momentach ze wściekłości bolał mnie brzuch i dostawałam gęsiej skórki, bo nie mogłam przeboleć tego jak traktuje on jedynego człowieka, który był dla niego miły i przejmował się jego dobrem, i mimo że to tylko fikcja, byłam emocjonalnie wycieńczona za każdym razem, gdy przeczytałam choć jeden rozdział; porzuciłam tę serię w połowie drugiego tomu, ale do teraz mam flashbacki niektórych scen.
Wam też się takie coś zdarzyło, czy może wychodzicie z założenia, że fabuła jest ważniejsza od bohaterów i wcale nie musicie ich lubić, żeby czerpać z lektury przyjemność?


# 2020-06-21 00:26
× 2
Odpowiedz
@OutLet
@OutLet
453 książki 9838 postów
2020-06-21 10:25 #
U mnie raczej to idzie w parze, ale zaczyna się od bohatera. To znaczy - jeśli nie polubię bohatera, to i fabuła przestaje mnie kręcić. Tak było np. z jedyną książką Jo Nesbo, jaką przeczytałam (był to "Wybawiciel"). Harry Hole powodował we mnie taką irytację i brak choćby cienia sympatii, że już nigdy nie sięgnęłam po żadną powieść Nesbo. I w efekcie nie pamiętam też fabuły "Wybawiciela".
# 2020-06-21 10:25
Odpowiedz
@mxkne
@mxkne
159 książek 35 postów
2020-06-21 11:10 #
Przeważnie jest tak, że jeżeli faktycznie podoba mi się fabuła, a bohatera mam ochotę, delikatnie mówiąc trzepnąć w głowę, żeby się ogarnął, to nawet ta dobra historia gdzieś traci. Niby staram się oddzielać te kwestie, ale no nie mam zamiaru nikogo oszukiwać, że często jest to trudne. Jeżeli bohater przegina pałkę bardzo ostro, to odkładam książkę na jakiś czas, żeby odsapnąć i dopiero wtedy ją kończę, kiedy mija chęć rzucania nią po ścianach ;)
# 2020-06-21 11:10
× 1
Odpowiedz
@Tanashiri
@Tanashiri
537 książek 4809 postów
2020-06-21 12:51 #
Jeśli jest to główny bohater to kiepsko. Wówczas nawet fabuła książki niewiele pomoże. I podobnie jest w odwrotnym przypadku, kiedy to protagonista jest świetnie wykreowany a fabuła kuleje... myślę, że te dwie rzeczy są jednak w ścisłej symbiozie :)
# 2020-06-21 12:51
Odpowiedz
@Airain
@Airain
1129 książek 5474 posty
2020-06-21 17:02 #
Nie muszę bohatera lubić, ale nie powinien mnie irytować. Mogę przeczytać książkę, której bohater jest negatywny, ale jeśli mnie męczy, złości lub obraża moją inteligencję, to nie ma szans. Oczywiście bohater pierwszoplanowy, bo jak się gdzieś przez chwilę przewinie taki statysta, to da się znieść.
# 2020-06-21 17:02
× 2
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl