Rose Hathway i Lissa Dragomir od pierwszego dnia przedszkola są nierozłączne. Ich przyjaźni przez lata nie zniszczyło nic. Można rzecz, że stała się jeszcze silniejsza. Bardziej wnikliwi obserwatorzy zauważą też ich niezwykłą więź. Rose ze stuprocentową trafnością potrafi odczytać nastrój Lisy oraz aurę zbliżającego się niebezpieczeństwa. Czy jest coś niezwykłego w przyjaźni dwóch nastolatek? Niby nie, a jednak.
Lissa jest ostatnią przedstawicielką rodu Dragomir. Królewskiego rodu morojów, który tylko dzięki niej może przetrwać. Aby zapewnić jej bezpieczeństwo, uczęszcza do Akademii Wampirów, pilnie strzeżonego przez strażników ośrodka. Jej kompanka Rose, jest dampirką szkoloną na strażnika morojów, a dokładniej strażniczkę księżniczki.
Rose, czując zbliżające się dla przyjaciółki niebezpieczeństwo, planuje ucieczkę ze szkoły. Z powodzeniem udaje im się żyć dwa lata pomiędzy ludźmi, nie spotykając na drodze strzyg ani innych przedstawicieli władzy, którzy wyruszyli za nimi w pościg. Ten stan rzeczy zmienia się kiedy do poszukiwań włącza się Dymitr Bielikow. Odnajduje uciekinierki i sprowadza z powrotem do Akademii. Czy Rose uda się ochronić Lisę przed czyhającym niebezpieczeństwem ale i przed nią samą? Czy zakazane uczucie przeszkodzi dampirce w wykonywanych obowiązkach?
Serię Akademię wampirów po raz pierwszy czytałam trzynaście (!) lat temu. Jako jedna z nielicznych wampirzych książek spodobała mi się i często do niej wracałam. Więc kiedy zobaczyłam nowe wydanie wiedziałam że muszę je mieć. Mimo, że książka jest z gatunku fantasy to każdy znajdzie coś dla siebie przez różnorodność motywów w niej występujących. Nierozerwalna przyjaźń, poświęcenie, zakazana miłość, różnica wieku, nauczyciel-uczennica, wszechobecnie zagrażające niebezpieczeństwo i sekrety które będą rozwiązywane przez kilka kolejnych tomów.
Uwierzcie mi jak Dymitr mówi do głównej bohaterki po rosyjsku Roza to nogi miękną😍
Polecam tę książkę, i nawet jeżeli zarzekacie się że to nie wasze klimaty, spróbujcie. Bo ja też tak mówiłam i się zakochałam