Książkę się czyta troszkę długo ze względu na wstęp, który niby ciekawi, bo czytamy o tym jak młody chłopiec odnajduje zwłoki i już cieszy się na moment, kiedy w szkole o tym opowie, jednak później przechodzimy do ludzi, którzy szykują się na wakacje swoich marzeń. Jedni mają nadzieję odpocząć i chadzać na gotowe posiłki, inni chcą zażyć słońca, a jeszcze inni kąpieli z kimś innym niż małżonka:-) I ogólnie książka byłaby dosyć ciekawa, gdyby nie to, że oni wciąż podkreślali jacy są bogaci i jak bardzo ich na wszystko stać. Momentami zamieniali się w złote pustaki, gdyż nie podobało im się towarzystwo ludzi z niższych nizin społecznych. To tutaj też dowiemy się kto napastował kobiety w pracy, choć on osobiście uważał, że to kobiety same się do niego pchały. Tłumaczy nam dlaczego, ale to tylko potwierdzało jego rolę złotego pustaka. Perypetie tych ludzi zaskakiwały i nawet wiem dlaczego książka nie uzyskała wysokiej punktacji. Po pierwsze ludzie nie lubią czytać książek o snobach w bogatej wersji, bo zaczynają być zazdrośni. Po drugie druk faktycznie jest mniejszy i bardzo ciasno osadzony. Opowieść zdecydowanie przewyższa tutaj dialogi, których się pragnie, kiedy choćby czytamy o zdradach. Potrzeba było tutaj prawdziwych emocji, nie rozmowy, tylko może jakiejś dłuższej konwersacji, która dałaby nam ich uczucia, pozwoliła ocenić ich za dobre postępowanie lub skarcić za złe. W prawdziwym świecie niby nikogo nie oceniamy, robimy to za czyimiś plecami;-) Nie wszyscy oczywiście, ale ogólnie kochamy plotki. Tutaj trochę tego motywu zabrakło, dlatego bez wciągnięcia w opowieść ciężej się ją czytało. Ogólnie prawie każdy był tutaj opisany od tej gorszej strony, dlatego nie da się ich polubić. Być może utożsamiali prawdziwe zło po to, by ten, kto zachowuje się podobnie, przestał taki być, lub zobaczył, jak czują się inni, kiedy się ich obraża. Jeśli taki był przekaz autorki, to może faktycznie zasługuje na uznanie. Bardziej była dla mnie obyczajówką, bo wszystko kręciło się wokół ich życia, a trup był tylko dodatkiem:-) Ale ogólnie cieszę się, że ją przeczytałam:-)