Boże monarchie. Księga 5. Okręty z zachodu

Legendy pogańskich cymbryckich plemion mówią, że pewnego dnia wilk pożre cały świat i zwymiotuje go pośród innych gwiazd. W ciemnościach nowa rasa ludzi zacznie od nowa, od ognia i krzemienia, ponownie rozpoczynając długą powolną podróż ku światłu. Wszystkie legendy, nawet te najprymitywniejsze, zawsze zawierają ziarenko prawdy. Od bitwy pod Armagedirem minęło szesnaście lat. Torunnanie i Merducy są teraz bliskimi sojusznikami, a świat z każdą chwilę staje się dziwniejszy i straszniejszy. Kościół Himeriański włada dwoma trzecimi kontynentu i stał się okrutną, skorumpowaną teokracją, która dławi wszelkie niezależne myśli. Tylko w Torunnie, w Ostrabarze i w Hebrionie królowie zachowali niezależność od obleczonych w czerń inicjantów. Teraz jednak na wybrzeżach Hebrionu wydarzyło się coś zdumiewającego. Z zachodu nadpłynęła ogromna flota, a na pokładach jej okrętów przybyła zupełnie nowa rasa ludzi. Nieśmiertelny arcymag Aruan wrócił w końcu do Starego Ś wiata i zamierza objąć nad nim władzą.