Rok 1999 podczas zimy znaleziony zostaje chłopiec z porożem na głowie.
Rok 2013 nad jeziorem znalezione zostają zwłoki młodej kobiety, obok statyw, potem policja odkrywa następne zwłoki. Holger Munch i Mia Kruger rozpoczynają śledztwo.
Trzecia część serii nie zawiodła mnie, bardzo lubię w taki sposób pisany kryminał. Przede wszystkim akcja rozgrywa się powoli, wszystkie fakty i poszlaki podawane mamy systematycznie, tak abyśmy sami uczestniczyli w śledztwie i próbowali sami rozszyfrować zagadkę. Tutaj osoba winna była dla mnie zaskoczeniem na plus, jej motywy już mniej, przez to, że akcję przeplatają wstawki wyjaśniające zachowanie mordercy. Taki sposób narracji bardzo lubię, jest on może trochę poszatkowany, niespójny, ale widać na końcu, że bardzo trafiony. Bardzo polubiłam Mię jej tok myślenia i zaangażowanie w śledztwo, Holger trochę się gubi, pozostali funkcjonariusze są mało uwypukleni, szkoda, bo to, co jest podane można by było rozwinąć. Jedyne zastrzeżenie mam do mordercy, brak mi tego psychologicznego modelu, w sumie dopiero na końcu książki zabiera on całe show i widzimy go wyraźnie tak jak lubię obserwować psychopatów. I tutaj znów jedno mnie zachwyca wykluczając drugie, od początku mało mordercy, więc napięcie jest idealne, wstawki i domysły, kiedy już morderca tak jak pisałam kradnie Mii zakończenie, jego motyw jest taki sobie. Ważny jest też wątek obyczajowy, warto, więc sięgnąć po poprzednie dwa tomy wcześniej, gdyż tutaj mamy niektóre sprawy dotyczące życia Holgera i Mii wyjaśnione – a mają obydwoje dość pokręcone relacje rodzinne i te występujące między nimi.