Mam wrażenie, że Julia Bernard pisząc tę książkę bawiła się formą i gatunkiem. Nie wiem, czy to odgórny zamiar, ale parę fragmentów wydało mi się niczym z innego świata. Zamiast wywołać u mnie jakiekolwiek emocje, wzbudziły salwy śmiechu. Niemniej powieść czyta się dość szybko, łatwo i przyjemnie.
Pierwsza część cyklu o żyjących współcześnie czarownicach ze starego rodu Hohenstauf Możesz robić wszystko, by udawać przed światem i samą sobą, że jesteś kimś innym. Możesz perfekcyjnie zaplanować ży...