Opinia na temat książki Dom na granicy

"Dom na granicy" napisany przez Annę Wojtkowską-Witala to doskonała pozycja dla fanów obyczajówek.

Ania wiodła spokojne, ale bardzo trudne życie u boku matki i niepełnosprawnego brata Ryszarda. Niestety los nie był dla tej rodziny łaskawy. Niepełnosprawność brata i strata matki wymusiły na niej rezygnację z marzeń... Gdy dostaje propozycję zaopiekowania się nastolatkiem wraz z kolegą z dawnych lat szkolnych, w domu położonym na granicy, nie zastanawia się długo. Podejmuje wyzwanie... Opieka nad chłopakiem i obecność Krzysztofa zupełnie zmienia jej spojrzenie na życie. Coraz więcej się uśmiecha, odzyskuje radość życia.
Czy jej życie wreszcie nabierze barw? Tego dowiecie się z książki pt. "Dom na granicy".

Czytałam tę książkę etapami. Pochłaniałam strona po stronie, delektując się treścią. Już sam początek bardzo mnie zainteresował, choć nie ukrywam- spowodował, że zaszkliły mi się oczy. Później, pod koniec książki, gdy Iwona (siostra Ani) rozmawiała z ojcem, również byłam mocno wzruszona. Nie zabrakło także powodów do uśmiechu i wściekłości. Bardzo ciekawi bohaterowie, zwłaszcza wspomniana Iwona - obserwowanie jej przemiany było czystą przyjemnością.
Spędziłam przy tej książce świetnie czas. Polecam ją dalej!

"Dobrze, że znajdujemy takie chwile, które pozwalają nam myśleć, że przed nami same jasne dni".