RECENZJA RECENZENCKA 💛
"DRABINA"
Eugenia Kuzniecowa
No dobra jak bardzo kochacie swoją rodzinę? 😄 bylibyście w stanie przetrwać pod jednym dachem z ciotkami wujami matka siostra i jej przyjaciółka do tego dorzućmy koty i psa który robi dużo chałasu 🙊
No właśnie Nasz bohater nie miał za kolorowo. Powiem tak nieważne jak mocne są wasze więzy na na dłuższą metę nikt nie da rady. Ja bym nie wytrzymała 🤫(bez obrazy rodzinko nie mówi o wszystkich) 😆
Tolik spełnił swoje marzenie ma dom w Hiszpani i właśnie w tym momencie wybucha Wojna w Ukrainie i zwala się mu na głowę kilka osób matka, siostra że swoją przyjaciółka, wujek, cioteczną babcia a żeby tego było mało przywożą że sobą koty i psa który robi sporo chałasu...
W pewnym momencie Tolik ma dość ciągłych pytań chałasu i postanawia się odizolować od rodziny do tego celu używa Drabiny po której wchodzi do swojego pokoju.
Po co? Przekonajcie się sami 🤭
Styl w jakim jest napisana książka jest całkiem przyjemy dość fajnie się czyta.
Chwilami można się pouśmiechać mamy kilka scen które bawią ale nie tylko mamy tu też mnóstwo emocji, strachu o swoją ojczyznę to książka o tym jak trudno im w tej sytuacji się odnaleźć w obcym państwie zdala od swojego domu. O sile więzów Rodzinnycha ale też o Miłości.
Bohaterowie są dobrze wykreowani a Tolik to już w szczególności naprawdę tak mi go było żal że zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę można dojść do takiego momentu by wchodzić do pokoju po drabinie tylko po to by nie spotkać nikogo i się odizolować. 🤔
Ogólnie książka jest całkiem fajna jednak mnie nie zachwyciła tak jak niektórych. Więc ani nie polecę ani nie odradzę. A kto wie może Was zachwyci 😉