Wyrafinowane w formie arcydzieło literatury światowej, a jednocześnie wzruszająca swą prostotą, trafiająca do serca każdego czytelnika opowieść o miłości, wierności, przyjaźni, wielkich i małych drama...
Nie porwała mnie. Momentami było ciekawie, potem znowu wkradała się nuda. Ale jako, że to Puszkinowy, zamierzony przerost formy nad treścią, to przyznać muszę, że formą jestem oczarowana:-)