Opinia na temat książki Fear me. Broken love. Tom 1

Dla cioci, która zajęła się nią po tym, kiedy jej rodzice zniknęli, wytrzymywała życie w strachu przed swym oprawcą. Chłopakiem, który uwziął się na nią kiedy miała 7 lat. Teraz miała 17, a on, po roku nieobecności wracał.
Już wtedy, 10 lat temu, mały przecież dzieciak groził jej śmiercią. Sic!
A teraz?

"Ukradłaś mi wolność (...) Odebrano mi wolność na cały rok, a teraz ty poczujesz, jak to jest".

Coś w nim przyciągało ją, choć jednocześnie chciała uciekać.
Przecież ten chłopak był niezrównoważony!

"Miałam wrażenie, że jest uzależniony od mojego bólu i codziennie potrzebuje działki".

To było popieprzone, a jednocześnie to popieprzenie Keirana było... ciekawe, cały czas zastanawiało mnie, skąd się ono wzięło.
Zaborczy w chory sposób. Kontrolowanie było jak oddychanie. Konieczne.

Kiedy jednak nadszedł pewien... przełom, nie kupiłam tego, coś się zdecydowanie nie kleiło.
Chociaż plus za to, że nie zrobiło się nagle słodkie love story z każdej strony, tajemnice wciąż się mnożyły, a i zakończenie nie jest super przewidywalne. :)