Niezwykła nostalgiczna podróż po tym, czego już dawno nie ma. Czytając książkę nie miałam wrażenie, że wzgłębiam się w Costa Brava, raczej w odleglesze regiony świata. Hiszpanii, którą ukazuje autor daleko do współczesnego widoku. Tam, gdzie obecnie rozwija się turystyka, kiedyś był zupełnie inny świat. I dokładnie o tym opowiada ten reportaż. Spokojne życie ludzi, którzy czas spędzają na łowieniu ryb, a w wolnym czasie przesiadują pod "syrenką" i opowiadają o tym, co doświadczyli - w specyficzny, właściwy tylko sobie sposób. Nie mają wielkich oczekiwań, żyją przypływami i odpływami kolejnych ryb i nikomu niepotrzebny jest autobus do Figueres, bo nikt nie ma zamiaru opuszczać granic wioski.
Wprost chce się wejść w ten świat. Chce się, by minione wróciło.