Opinia na temat książki Jesteś cudem

"Nigdy nie trać wiary w siebie i w to, co możesz zaoferować światu. (...) Nasza porażka może być dla Boga punktem wyjścia".
Brett po raz kolejny daje nam do rąk książkę- przewodnik, ale nie taki zwykły, bo tematy życiowych lekcji popiera przykładami zwykłych ludzi, którzy mimo tego, że życie nie raz mocno dało im w kość nigdy nie zrezygnowali z walki o swoje marzenia, nie zachwiali się w swojej wierze, nie stracili nadziei na to, że jutro będzie lepiej. Jak pisałam w recenzji jej książki Kochaj, że są takie tytuły, które mają znaczenie terapeutyczne podobnie jest z jesteś cudem.
Nie znaczy to, że znajdziemy gotowe odpowiedzi na nurtujące nas pytania, dostaniemy jedynie, a może aż drogowskaz którędy iść, bo to którą drogę wybierzemy zależy od nas. Jedne lekcje czytało się z zaciekawieniem, inne trochę na siłę, co do innych miałam posażne tąpliwości jak na przykład legacja 8 Każda przeszkoda jest misja od Boga niestety nie zawsze jest tak, że znajdzie ktoś, kto pomoże pokonać trudności w życiu, by spełnić swoje marzenie. Podobnie jest z lekcja 13 każdego dnia przychodź na nowo na świat, które jest odpowiedzią telefon kobiety, która dzieli bardzo gorzkim i smutnym stwierdzeniem, że nigdy nie była szczęśliwa Brett udziela jej rady, żeby porozmawiała z Bogiem. A jeśli w Bogu widzi obcą albo złośliwą istotę, która ją ocenia, to niech znajdzie sobie innego Boga (s.97) To nie jest inny Bóg to jest nieprawidłowy Jego obraz. Niemniej jednak do książki z pewnością warto wracać i polecić, aby każdy mógł mieć swoje zdanie. Mimo wszystko polecam :)