Opinia na temat książki Miasto popiołów

Bardzo dawno nie było tak, że cały dzień poświęciłam na czytanie książki. I bardzo dawno nie było tak, że książkę przeczytałam w ten jeden dzień. Ale tak się wydarzyło, i to za sprawą "Miasta Popiołów" - jestem pod dużym wrażeniem, ponieważ zazwyczaj części drugie są gorsze od pierwszych, a tu jest na odwrót zupełnie. Styl, choć nie odbiegający od pierwszej części, tutaj podobał mi się bardziej, może dlatego, że fabuła była poważniejsza niż w "Mieście Kości", a akcja bardziej wartka. Ponadto w relacjach Łowców, Podziemnych i innych, konfliktach wewnętrznych organizacji które nimi kierują (Clave i inne) zaczynam się doszukiwać analogii do współczesnego świata oraz odzwierciedlenia rasowego i etnicznego tygla dzisiejszej Ameryki. Jestem też wdzięczna autorce za kwestię homoseksualizmu, i to, że traktuje go całkowicie poważnie oraz obnaża stereotypy, które kierują myśleniem o nim, chociaż nie wiem do ilu osób to dotrze :)
Minus: przede wszystkim denerwująca główna bohaterka. Ale tym razem było mniej wytrzeszczania oczu.
Polecam ponownie :)