Jagoda, młoda mama samotnie wychowująca córeczkę, przypadkiem spotyka Wiktora, cierpiącego po rozstaniu. Między tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie, żadne gwałtowne, a spokojne i dojrzałe. Bardzo ważną rolę odgrywają tu też inne postaci – siostra Wiktora, rodzice głównych bohaterów.
„Dzieci postrzegają otoczenie w zupełnie innych barwach niż dorośli. Nie analizują, nie zastanawiają się nadmiernie nad drobnostkami“. I stąd właśnie nie mają tylu strapień. Jednak po latach zaczynają dostrzegać pewne sytuacje z przeszłości, które niekoniecznie są miłe. Tata Jagody całe życie pracował jako zawodowy kierowca i z racji tego, większość czasu przebywał poza domem. Swoim dzieciom próbował wynagrodzić swoją nieobecność pięknymi prezentami, te jednak nigdy nie zastąpią bliskości drugiej osoby. „Żadna rzecz nie jest w stanie zastąpić brakującego czasu“. Wiktor i jego siostra wychowywali się w pozornie szczęśliwej rodzinie, ale ich mama w pewnym momencie postanowiła stworzyć nową, na co, już dorosłe dzieci, nie zareagowały pozytywnie. Czy słusznie potępiają matkę?… „Słowa mają w sobie zaklętą magię, ukazującą się tylko wtedy, gdy uchyli się przed nimi rąbek swojej duszy i pozwoli wtargnąć z impetem do środka“. Nie warto z góry oceniać, jeśli nie poznało się rzeczywistych powodów czyjegoś działania.
Każdy z bohaterów walczy ze swoją przeszłością, momentami zbyt mocno się na niej skupiając, a „nawet nie wyobrażasz sobie, jak inspirujące potrafią być małe rzeczy. Wsłuchiwanie się w krople deszczu albo w zapomnianą piosenkę“.
Wszyscy też cichutko wewnątrz siebie snują plany, których spełnienia nieco obawiają się podjąć. „Na tym właśnie polegają marzenia. Jedni tylko marzą, a drudzy powoli je realizują“. Czy bohaterowie obrócą swe myśli w czyn?
Autorka stworzyła piękną opowieść o ludziach, którzy poprzez swoje niepowodzenia życiowe, tracą wiarę w lepsze jutro, nie zdając sobie sprawy, że nigdy nie jest za późno, aby ponownie pokochać i przede wszystkim uwierzyć w siebie. W tej historii metodą małych kroczków bohaterowie odkrywają w sobie niezwykłe siły, które pozwalają im spojrzeć na życie z innej perspektywy.
Bo powiedzcie, czyż nie najprościej jest tylko mówić o swoich nieszczęściach, zamiast spróbować coś zmienić? „Każda blizna jest wyjątkowa. Każda jest częścią ciebie. Każda cię definiuje i ozdabia na swój sposób”. Wszyscy możemy napisać kolejny rozdział swojego życia, ten piękniejszy… Jeśli tylko zechcemy.
Jako adopcyjna mama dwóch psiaków ze schroniska, pragnę podziękować Autorce za wplecenie wątku o tych biednych istotkach.
Jeśli lubicie życiowe, pełne delikatności historie – to ta będzie idealna. Autorka, niczym wróżka, czaruje słowami, by zabrać nas w piękną podróż w świat ludzi, z którymi sami możemy się zidentyfikować. Ta realność porywa.