Kiedyś mistrzem takiego pisarstwa był Edward Stachura, zwłaszcza jako autor "Siekierezady” i "całej jaskrawości”. "Moczary” w tej właśnie życiopisarskiej tradycji są osadzone. Słynna tołstojowska formuła, według której starczy opisać swoją wioskę, by opisać cały świat realizuje się tu nie tyle przez wyobraźnię pisarza, ile przez egzystencjalne, biograficzne doświadczenie. Właściwym kontekstem książki Kierzkowskiego nie jest zatem inna literatura, ale istniejąca poza literaturą narracje społeczne - te najbardziej potoczne, proste, choć niekiedy zaskakująco niezwykłe. Mieszkańcy bieszczadzkiej wioski, z których każdy ma swoją niepowtarzalną historię, stanowią osobliwą, choć, jak się zdaje, typową dla tego zakątka świata społeczność...