Opinia na temat książki Następca tronu

Jest to pierwsza część z serii Royalteen, a ja, kiedy zobaczyłam ten royalowy wątek, do tego to, że akcja toczy się w Norwegii, poczułam że muszę ją przeczytać. Długo czekać jej nie kazałam, na tyle mocno kusiła ;)
Czy spełniła moje oczekiwania? I tak i nie.
Na pewno, tak jak się spodziewałam, była to lekka książka, takie szybkie, niewymagające czytadełko na rozluźnienie.
Mocno osadzona w dzisiejszym świecie, który pokazuje jak bardzo zawładnęły nami media społecznościowe i tak, ta pogoń za lajkami.
Przez coś, co się wydarzyło, nastoletnia Lena razem z rodzicami i małym Theo, przeprowadzili się do Oslo, gdzie dziewczyna miała mieć taki nowy start. W szkole do której miała chodzić, uczyły się także królewskie bliźnięta. I tu niestety mój minus, bo tak naprawdę, tego wątku royal prawie nie było, a bliźniaki byli po prostu jak tacy celebryci.
Wątek miłosny trochę naiwny i niestety nie do końca dało się go poczuć.
Końcówka i zakończenie za to znów na plus i chociaż tak, to ten typ młodzieżówki, który bardziej spodoba się młodszym, nie twierdzę, że na pewno nie sięgnę po kolejną część ;)