Lubię Young. Cenię jej książki, cenię oko autorki pod warunkiem, że nie ponosi ją nadmiernie wyobraźnia i nie przejaskrawia swoich bohaterów.
(Nie)zwyczajna jest bardzo zwyczajna. To książka o młodych ludziach, o traumach, złych wydarzeniach, zdradzie rodzica, śmierci, odrzuceniu, ciężkich i trudnych sprawach i sytuacjach w które uwikłani są bohaterowie. A wszystko z odpowiednim wyważeniem, odpowiednią delikatnością, odpowiednią wiarygodnością.
Ona jest dziewczyną lubiącą naukę i szkołę, on jest chłopakiem, który usiłuje odnaleźć swoje miejsce w nowym miejscu. Nie jest łatwo, rodzina, którą stara się opiekować, kuzyn w złym środowisku i wszystko prowadzi do… nieszczęścia. Nieszczęścia, z którym nasi bohaterowie będą musieli sobie poradzić. Czy im się to uda?
I za to trzeba Young przyznać plusa, jej bohaterowie rzeczywiście mają tyle lat ile dała im autorka. Nie kreowani są na wyjątkowo mądrych, wyjątkowo dojrzałych, wyjątkowo zaradnych. Są po prostu młodzi, a co za tym idzie, nie zawsze rozumieją innych i siebie samego, robią rzeczy, których po chwili zastanowienia nie zrobiliby nigdy, przeżywają znacznie głębiej niż niekiedy sprawy są tego warty, czyli jak to młodzi.
Bywa niekiedy infantylnie i niekiedy zbyt słodko, ale jak na moje oko lubiące książki o młodych, wszystko zachowuje warunki prawdopodobieństwa.
Jest ciekawie. Młodzieńczo. Boleśnie. Negatywnie i pozytywnie. Różnorako.
Polecam, myślę, że warto spojrzeć na młodych w ich młodzieńczym wydaniu.