Trzeci tom przygód Niepowszednich. Równie zaskakuje co poprzednie.
Nasi bohaterowie wyruszają do miejsca, do którego nigdy nie chcieliby wracać - Łajdackiego Krańca. Niestety, aby sprawiedliwości stało się zadość muszą udać się "do piekła", aby sami złapać winnych ich krzywd.
Sambor, Nila, Dalko, Flawia i Ala oraz dwóch wskazanych przez hrabię pomocników: Sulmira - mistrza walki na dwa miecze iraz Hermana "Jaśniepana" zarządcę Baldwina I muszą dostać się do Łajdackiego Krańca i odnaleźć Walesa, Dragona i Lubgosta.
Od samego początku ich podróży te podłe ziemie sprawiają problemy i są im jak najbardziej przeciwne. Bohaterowie, aby dotrzeć do sprawców muszą zacisnąć zęby, nie zdradzić się z tym, że są Niepowszednimi i nie mogą próbować uratować innych niewolników.
Nila-żniwiarka traci swoje moce co odbija się na jej sposobie bycia oraz życiu innych w drużynie. Czy utraci te moce tylko na chwilę i czy pogodzi się z ich stratą? Czy da radę dalej leczyć za pomocą tylko ziół, bez pomocy swoich dłoni? Czy przyjaciele w końcu odetchną z ulgą i sprawiedliwość wygra walkę? Do czego zdolny jest "Jaśniepan" aby wypełnić wolę swojego pana? Komu Niepowszedni powinni ufać i co się stanie z winowajcami?
Książka na początku mało porywająca i dość ospała. Jednak już mniej więcej po przeczytaniu jednej czwartej powieści zaczyna się rozkręcać. Akcja za akcją. Krwawa, niebezpieczna, bardzo dużo decyzji, którzy młodzi bohaterowie muszą podjąć, aby uratować siebie i nie zginąć. Bardzo ciekawa historia. Polecam!